Rektor stanowego Uniwersytetu w Ohio Gordon Gee próbował obrazowo opisać, jak trudnym zadaniem jest skoordynowanie prac 18 wydziałów uczelni. „Pływają dookoła niczym łodzie torpedowe i strzelają do siebie. Zupełnie jak polska armia" – stwierdził, wywołując nerwowy śmiech wśród zakłopotanych dowcipem słuchaczy.
Profesor próbował wybrnąć z sytuacji, nawiązując do jednej ze swoich wcześniejszych wpadek – zbierał po niej fundusze na obrażoną przez siebie organizację. „Chyba będę teraz kwestował na rzecz Polski" – uznał.
Na głowę naukowca posypały się gromy. Zaprotestowały Kongres Polonii Amerykańskiej, Polish Club przy Uniwersytecie Ohio i Fundacja Kościuszkowska. Gordon Gee przyznał, że „użył nietrafnego komentarza, ale od razu zrozumiał swój błąd".
– Większość polskich organizacji nie uznała tego za przeprosiny. Nie spocznę, dopóki profesor nie zostanie ukarany, a uniwersytet nie zwiększy środków na zajęcia na temat Polski – poinformował „Rz" prezes Fundacji Kościuszkowskiej Alex Storożyński.
W skardze do rady nadzorczej uniwersytetu napisał: „Zarządzacie uczelnią w stanie, gdzie mieszka pół miliona podatników i wyborców polskiego pochodzenia. Mimo to nie oferujecie niemal żadnych kursów polskiego języka i literatury i absolutnie żadnych z polskiej historii. Przy dochodach uczelni stać ją, aby to zmienić".