– Jeśli zapadnie decyzja, że dla dobra włoskiego futbolu lepiej, żeby nas tam nie było, nie będę miał z tym problemu. Są rzeczy ważniejsze – powiedział trener reprezentacji w wywiadzie dla RaiSport, komentując korupcyjne podejrzenia wobec coraz to nowych piłkarzy kadry.

Obrońca Domenico Criscito już został odesłany do domu. Inny obrońca Leonardo Bonucci – na razie nie, ale on w przeciwieństwie do Criscito nie został jeszcze oficjalnie poinformowany, że objęło go śledztwo w sprawie ustawiania meczów.

Największy problem jest z Gianluigim Buffonem, bo to pomnik kadry. A teraz się okazuje, że najlepszy od lat bramkarz Włoch przelewał ze swojego konta właścicielowi bukmacherskiego punktu w Parmie sumy sięgające łącznie 1,5 mln euro. To samo w sobie nie jest nielegalne, piłkarzowi nie wolno obstawiać meczów piłkarskich, w innych dyscyplinach już może. Ale podejrzenia nie cichną.

Prandelli, trener który wprowadził w kadrze surowy kodeks etyczny, zapowiedział, że odeśle do domu wszystkich, którym zostaną postawione zarzuty. Ale czeka, aż to zrobią śledczy, a nie tylko gazety.