– Podejmujemy szereg różnych działań zmierzających do budowania zaufania do rynku – zapowiada Maciejewski, prezes zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. – Jest pomysł by powstał Instytut Analiz i Ratingu. To jest dosyć świeży pomysł. Byłaby to lokalna, niezależna agencja ratingowa, która dostarczałaby nie tylko narzędzi, lecz także oceny ryzyka kredytowego, przede wszystkim na rynku długu - dodaje prezes GPW.
Rynek długu, czyli stworzony przez GPW w 2009 r. system Catalyst, na którym emitowane są obligacje firm i samorządów, jest szczególnie ważny dla dalszego rozwoju giełdy. Jak podkreśla Adam Maciejewski, nie tyle ze względów biznesowych, ile z uwagi na zasilanie gospodarki w kapitał. Catalyst ma umożliwić emisję obligacji spółkom, które nie mogą lub którym nie opłaca się korzystać z kapitału własnego.
Własna agencja ratingowa to jeden z pomysłów mających na celu zwiększanie atrakcyjności tego rynku zarówno dla emitentów, jak i dla inwestorów. Jak podkreślał wcześniej Maciejewski, agencja miałaby być niskokosztowa, a stworzyłyby ją główne polskie instytucje finansowe. Wyeliminowany zostałby konflikt interesów, bo obecnie spółki płacą agencjom za ocenę wiarygodności kredytowej.
– Chodzi o właściwe monitorowanie ryzyka podmiotów, które na rynku obligacji się pojawiają. Mieliśmy już do czynienia z szeregiem sytuacji niewypłacalności emitentów, która związana była z ich trudną sytuacją. I to jest największe zagrożenie dla rynku obligacji. Dlatego trzeba wprowadzić odpowiednie narzędzie, które pozwoli inwestorom monitorować poziom ryzyka związanego z inwestycjami w te instrumenty – podkreśla Maciejewski.