Pożary lasu objęły miliony hektarów, zasłaniając całe miasta ciemnym dymem i szkodliwymi oparami. Ekolodzy ostrzegają, że może to przyspieszyć topnienie lodów Arktyki.
W poniedziałek spłonęło ponad 3,2 mln hektarów lasów, głównie w rozległych regionach Jakucji i Krasnojarsku.
Rosyjska służba leśna poinformowała, że ogień szybko się rozprzestrzenia z powodu wysokiej temperatury, która przekracza 30 stopni Celsjusza oraz silnego wiatru.
Groźny dym dotarł nie tylko do małych osad, ale również do największych miast zachodniej Syberii i Uralu, m.in. Czelabińska i Jekaterynburga
- Dym jest okropny. Dławiłam się, kręciło mi się w głowie - powiedziała w rozmowie z telewizją państwową emerytka Raisa Browkina, która wymagała hospitalizacji w trzecim największym mieście w kraju - Nowosybirsku.