Dopalacze zbierają swoje żniwo. We wtorek w szpitalu w Sosnowcu z powodu ich zażywania zmarł 19-letni mężczyzna. Lekarze walczyli o jego życie od 8 lipca. Mężczyzna od początku pobytu w szpitalu był w ciężkim stanie. To już drugi podobny przypadek na Śląsku. Kilka dni temu w Wodzisławiu Śląskim zmarł 24-latek, który był hospitalizowany od 11 lipca.
– Ofiar śmiertelnych jest już kilka, a zatrutych ponad tysiąc. Pełne dane będziemy mieć w sierpniu – mówi „Rzeczpospolitej" Jan Bodnar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Kto jest winien tej fali zatruć? Polacy ankietowani przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS uważają, że winę ponoszą przede wszystkim osoby, które kupują i zażywają te środki. Taką odpowiedź wskazało niemal 40 proc. badanych.
Zgadza się z tym prof. Mariusz Jędrzejko, specjalista od uzależnień młodzieży. – Człowiek ma wolną wolę. Warto się zastanowić, dlaczego wiedząc o szkodliwości dopalaczy, posuwamy się do tak ryzykownych zachowań. Moim zdaniem ktoś, kto tak robi, jest osobą z głębokimi zaburzeniami – uważa.