Jak twierdzą eksperci Banku Zachodniego WBK, gospodarki oparte na wiedzy i technologiach informacyjnych będą jedynymi liczącymi się w świecie w perspektywie kolejnych lat.
Polscy eksporterzy z sektora nowoczesnych technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT) rozwijają ekspansję głównie w Niemczech i innych krajach Europy Zachodniej, a także w USA.
Na trudnym rynku amerykańskim mamy nawet dobre przykłady. Należy do nich np. polska spółka Medicalgorithmics, która wypromowała w USA PocketEKG: mobilne urządzenie, które rejestruje pracę serca pacjenta, wykrywa nieprawidłowości i informuje o nich lekarza. Ale ekspansja, jak i rozwój sektora w Polsce pozostaje dużym wyzwaniem: z jednej strony, posiadamy atut potencjału ludzkiego – informatyków, programistów i inżynierów, którzy z powodzeniem mogą konkurować na światowych rynkach. Z drugiej, rozwój branży w Polsce zaczął się zbyt późno. Gdy na świecie technologie informacyjne zaczynały się rozwijać kilka dekad temu, znajdowaliśmy się w zupełnie innym miejscu. A gdy w końcu zaczęliśmy, USA, Izrael i kraje Europy Zachodniej były ze swoim oprogramowaniem i innymi rozwiązaniami dla sektora na etapie rozwiniętej ekspansji zagranicznej. W rezultacie polskim przedsiębiorcom nie jest łatwo konkurować na obcych rynkach z firmami, które są tam obecne od lat.
Zdaniem Piotra Dylaka, dyrektora ds. finansowania handlu BZ WBK, jak na razie spektakularnych sukcesów eksportowych w sektorze nowych technologii wciąż nam brakuje. W Global Innovation Index 2016 Polska zajęła dopiero 39. miejsce, wyprzedziły nas m.in. kraje nadbałtyckie, Bułgaria czy Słowacja.
– Najbardziej znanym przykładem polskiego sukcesu w tym zakresie są chyba gry komputerowe. Producenci takich hitów jak Wiedźmin czy This War of Mine pokazali, że nietuzinkowe pomysły potrafią się naprawdę świetnie sprzedać na wymagających rynkach – mówi Dylak.