Rozszerzenie ich kompetencji przewiduje projektowana zmiana rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji. MSWiA uważa bowiem, że trzeba uprościć postępowanie w sprawach wykroczeń, w których wystarczy nałożenie mandatu karnego. Zmniejszyłaby się w ten sposób liczba spraw sądowych.
Strażnik będzie mógł zatem wlepić mandat za udział w tzw. zbiegowisku publicznym (gapiostwo), np. utrudniającym służbom prowadzenie akcji ratowniczej. Taka sankcja grozić będzie także nocnym podpitym krzykaczom. Postępowanie mandatowe strażnicy będą mogli zastosować wobec ulicznych żebraków.
Funkcjonariusz ukarze też mandatem handlarza sprzedającego z łóżka polowego płyty czy sznurowadła bez zgłoszenia działalności gospodarczej do ewidencji. Będzie mógł również ukarać samozwańczych przewodników miejskich oprowadzających turystów bez wymaganych uprawnień. Podobnie jak sprawcę wykroczenia, który, poproszony o wylegitymowanie się, odmówi. Nie dostanie jednak przysługującego dziś wyłącznie policji uprawnienia do zatrzymywania osób w celu ustalenia ich tożsamości.
Mandat będzie mógł dostać też chuligan, który zrywa ogłoszenia państwowe lub samorządowe.
Ponadto strażnik ukarze za niszczenie, usuwanie i uszkadzanie znaków ostrzegających o grożącym ludziom niebezpieczeństwie. Wręczy mandat za tzw. nieobyczajny wybryk – np. sikanie w miejscu publicznym, picie alkoholu na klatkach schodowych oraz za złośliwe lub swawolne niszczenie albo uszkadzanie takich urządzeń użytku publicznego, jak lampy uliczne, zegary, automaty telefoniczne, ławki, kosze na śmieci.