Reklama

#RZECZoPRAWIE - Grzegorz Sibiga: Skargi na dostęp do informacji publicznej

- Dostęp do informacji publicznej pełni bardzo ważną rolę. Obywatele powinni wiedzieć jak dysponowane są środki publiczne – podkreślił na wstępie rozmowy z Anną Wojdą ekspert z Polskiej Akademii Nauk.

Aktualizacja: 13.05.2016 14:26 Publikacja: 13.05.2016 14:01

Grzegorz Sibiga

Grzegorz Sibiga

Foto: rp.pl

- Dostęp do informacji publicznej pełni bardzo ważną rolę. Obywatele powinni wiedzieć jak dysponowane są środki publiczne – podkreślił na wstępie rozmowy z Anną Wojdą ekspert z Polskiej Agencji Nauk.

Wniosek o informację publiczną może złożyć każdy. Co ważne są one odformalizowane. Można je złożyć zarówno w formie papierowej, jak i elektronicznej (wystarczy wysłać zwykłego maila). – Sąd administracyjny powiedział jednak, że nie można złożyć wniosku za pośrednictwem portalu społecznościowego – zaznaczył dr Grzegorz Sibiga.

Ekspert przypomniał, iż obywatele nie mają obowiązku uzasadniania wniosków. - To organ powinien uzasadnić dlaczego nie udziela informacji, i musi mieć do tego ustawową podstawę – wskazał.

Jak się okazuje, wiele osób nadużywa prawa do informacji publicznej. Takie osoby składają wnioski, a kiedy organ nie odpowiada w ciągu 14 dni składają skargi do sądu na bezczynność. W takich sytuacjach sądy zwracają pełnomocnikom koszty. - Rzeczywiście, pojawiają się pewne nadużycia – przyznał dr Sibiga. Za przykład podał on sytuację z Kielc, gdzie obywatel złożył wniosek o informację publiczną 24 grudnia, i to już po godzinach pracy urzędu. Zaraz po upływie 14-dniowego terminu złożył skargę, a pełnomocnikowi przyznano zwrot kosztów postępowania w wysokości 570 zł.

Innym problemem są tzw. wnioski dokuczliwe. Chodzi o to, że jedna osoba składa kilkadziesiąt wniosków o dostęp do informacji publicznej. – Może ona skutecznie dociążyć urząd, który musi je rozpatrzyć – stwierdził dr Sibiga. – Niektóre organizacje pozarządowe bagatelizują ten problem, ale według mnie on istnieje – dodał.

Reklama
Reklama

Ekspert zwrócił uwagę, że co prawda ustawa o dostępie informacji publicznej skraca terminy, ale obecnie obciążenie sądów administracyjnych takimi sprawami jest tak ogromne, że na rozstrzygnięcie przez NSA czeka się nawet rok. Najwięcej skarg dotyczy bezczynności organów.

Grzegorz Sibiga w #RZECZoPRAWIE

Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Za granicą
Ryanair nie poleci do Hiszpanii? Szykuje się strajk pracowników. Jest stanowisko przewoźnika
Prawo drogowe
Będzie podwyżka opłat za badania techniczne aut. Wiceminister podał kwotę
Reklama
Reklama