Oferujący ubezpieczenie należności i gwarancje ubezpieczyciel zmienia strategię sprzedaży. – Chcemy mocniej wejść w kanał brokerski. Dotychczas nasza sprzedaż opierała się głównie na własnej sieci doradców, teraz mocniej zdywersyfikujemy sposoby dotarcia do klienta – mówi Rafał Hiszpański, prezes firmy, której stery przejął w listopadzie zeszłego roku.

Kolejna zmiana strategii to mocne postawienie na dotarcie do klientów z segmentu małych i średnich przedsiębiorstw. – To one są sercem gospodarki. Dodatkowo, kryzys nie dotknął ich tak bardzo jak największych graczy – dodaje Hiszpański.

Jak podkreśla szef Euler Hermes, nie ma branży bez ryzyka, są tylko źle dobrane stawki. – Na żadną branże nie zamykamy się. Szczególnie, że firmy, które zostały mocniej dotknięte przez spowolnienie czy nieudane kontrakty teraz nie dość, że się „wyczyściły", to są jeszcze bardziej świadome ryzyka, zatem i rozsądniejsze – mówi szef EH.

Właśnie dlatego, by zwiększyć dotarcie do segmentu MSP, firma nie wyklucza, że w następnych latach wejdzie również w partnerstwo z bankami, co w dziedzinie ubezpieczeń należności byłoby na naszym rynku nowością. Z uwagi na globalne partnerstwo pierwszym w kolejności byłby HSBC. Zapytany o wysokość prowizji, jaką EH musiałby się z bankiem dzielić Hiszpański skomentował, że na pewno nie będzie sytuacji patologicznej, jak w przypadku typowego bancassurance, gdzie bank często zbiera prowizję równą rocznej składce klienta.

Jak podkreśla szef Euler Hermesa, jego ambicją w segmencie MSP jest nie tyle odebranie klientów konkurencji, co dotarcie do tych, którzy jeszcze w ogóle nie mają ochrony.