Duda: może nie być wspólnego stanowiska RDS w sprawie wieku emerytalnego

Może nie być wspólnego stanowiska Rady Dialogu Społecznego w sprawie obniżenia wieku emerytalnego - przyznaje przewodniczący RDS i szef Solidarności Piotr Duda. Jego zdaniem opinie związków i pracodawców są zbyt odległe od siebie.

Publikacja: 29.04.2016 16:56

Duda: może nie być wspólnego stanowiska RDS w sprawie wieku emerytalnego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

PAP

Piotr Duda powiedział, że ostatecznej decyzji w tej sprawie należy oczekiwać po 18 maja, bo tego dnia ma się zebrać Prezydium Rady Dialogu Społecznego.

Na tym posiedzeniu, jak zapowiedział, poinformuje wszystkich zainteresowanych o przebiegu dotychczasowych konsultacji w sprawie prezydenckiego projektu ustawy, obniżającej wiek emerytalny oraz stanowiskach związków i organizacji pracodawców.

"Wspólnie zadecydujemy, ale ja będę szedł w tym kierunku, by każda ze stron przedstawiła własne stanowisko i żeby nie było wspólnego stanowiska Rady Dialogu Społecznego" - powiedział Duda.

Przypomniał, że jako przewodniczący RDS po ostatnim plenarnym posiedzeniu plenarnym postanowił "dać jeszcze stronom dwa tygodnie, aby przegadali to w swoich organizacjach". Stanowiska spływają i z nich może wynikać, że o porozumienie będzie trudno - dodał.

"W imieniu Solidarności mogę powiedzieć, że podtrzymujemy nasze dotychczasowe stanowisko" - zaznaczył Duda. Związek uważa, że prawo do emerytury powinno się uzyskiwać, w zależności od płci, w wieku 60-65 lat albo po przepracowaniu 35-40 lat, liczonych według okresów opłacania składek na ubezpieczenia społeczne, niezależnie od formy zatrudnienia.

"Takie samo jest stanowisko OPZZ, ale pracodawcy mają zupełnie inny pogląd - ich najbardziej satysfakcjonuje zamrożenie obecnego wieku 66 lat i zrównanie wieku kobiet i mężczyzn" - zwrócił uwagę. "Nas to zupełnie nie interesuje" - dodał.

Zapowiedział, że jako przewodniczący RDS jeszcze będzie szukał kompromisu, ale dla niego jako szefa Solidarności zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn "to nie jest żaden kompromis".

Co prawda zgodnie z zasadami głosowania w RDS, gdyby tylko jedna organizacja pracodawców lub jedna organizacja związkowa zgłaszała sprzeciw, można byłoby przyjąć w głosowaniu wspólne stanowisko.

Jednak Duda pytany o to podkreślił, że głosowanie mija się z celem, bo praktycznie wszystkie organizacje pracodawców chcą zrównania wieku emerytalnego. "Przecież nie chodzi o to, by ktoś kogoś jednym głosem przegłosował, to zbyt poważna sprawa" - skomentował.

Dodał, że jako szefowi RDS zależy mu, by "w ramach kompromisu żadna ze stron nie była powalona na łopatki". "Nie chcę nikogo ogrywać w RDS, żeby nie psuć tego, co nad się udało wspólnie zrobić, jak choćby np. 12 zł minimalnej stawki za godzinę pracy" - powiedział lider "S".

Zwrócił uwagę, że prezydencki projekt będzie przecież nadal opracowywany w komisjach sejmowych, na których posiedzenia przedstawiciele poszczególnych organizacji będą mogli przychodzić i "przekonywać posłów do swoich racji".

Prace nad prezydenckim projektem obniżenia wieku emerytalnego są obecnie w Sejmie na etapie podkomisji. Projekt zakłada obniżenie wieku emerytalnego do 60 i 65 lat, nie zawiera możliwości przejścia na emeryturę ze względu na staż pracy.

Wspólne stanowisko w sprawie tego projektu i rozszerzenia jego zapisów o prawo do emerytury wynikającej ze stażu pracy przyjęli w lutym związkowcy. Zgodnie ze wspólną deklaracją Solidarności, OPZZ i FZZ obniżony wiek emerytalny - jak w prezydenckim projekcie - powinien wynosić 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn. Związki chcą możliwości przechodzenia na emeryturę niezależnie od wieku, po przepracowaniu 35-letniego okresu składkowego dla kobiet i 40-letniego dla mężczyzn.

Na początku kwietnia podczas rozmów związkowców i pracodawców w zespole Rady ds. ubezpieczeń społecznych, ustalono i wstępnie sygnowano przez ekspertów wersję kompromisową, zgodnie z którą wiek emerytalny byłby obniżony, ale wyniósłby 61 lat dla kobiet i 66 dla mężczyzn. Tyle lat obecnie - po wydłużeniu wieku emerytalnego - trzeba ukończyć, żeby przejść na emeryturę.

Niezależnie od tego w zespole zaproponowano, aby wprowadzić zasadę dotycząca stażu pracy w wersji związkowej - 35 i 40 lat okresów składkowych, jeśli zewidencjonowany kapitał zebrany przez ubezpieczonego pozwala na wyliczenie świadczenia w wysokości 130 proc. najniższej emerytury.

Stanowiska wypracowanego w zespole nie poparła jednak Konfederacja Lewiatan. Jej zdaniem wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn powinien być równy. "Lewiatan jest przekonany, że dla Polek i Polaków najlepszym rozwiązaniem, które pozwoli w przyszłości uzyskiwać emerytury, które pozwolą na godne życie, a jednocześnie nie obciąży przyszłych pokoleń, jest utrzymanie zmian wprowadzonych w 2013 r. i doprowadzenie w długim procesie (wzrost wieku emerytalnego o 1 miesiąc co kwartał) do 67 lat zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet" - głosi wydane w ostatni czwartek stanowisko Konfederacji.

Stanowisko cytuje eksperta Lewiatana Jeremiego Mordasewicza, deklarującego brak aprobaty dla stanowiska wypracowanego w zespole RDS: wieku 61 lat jako wieku emerytalnego dla kobiet oraz 66 lat dla mężczyzn oraz dodatkowego przyznania prawa do emerytury w przypadku kobiet po osiągnięciu 35 lat okresów składkowych, a w przypadku mężczyzn po osiągnięciu 40 lat okresów składkowych.

"Brak zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn powoduje znaczne i pogłębiające się zróżnicowanie wysokości emerytur kobiet i mężczyzn oraz konieczność znaczącego dofinansowania funduszu ubezpieczeń społecznych z bieżących składek i podatków" - uważa Lewiatan.

By jednak iść naprzeciw postulatom związkowców, Konfederacja proponuje swoją wersję kompromisu: równy wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn - 66 lat, czyli zatrzymanie podwyższania wieku emerytalnego na obecnie osiągniętym przez mężczyzn i stopniowe podnoszenie - do 2036 r. - wieku dla kobiet. Drugim elementem kompromisu może być, według Lewiatana, uwzględnienie 40-letniego stażu pracy, ale przy osiągnięciu wieku 62 lat i pod warunkiem zgromadzenia kapitału zapewniającego świadczenie w wysokości co najmniej 130 proc. minimalnej emerytury.

Jednak OPZZ w komentarzu dla PAP oceniło, że "nie do przyjęcia przez OPZZ jest propozycja Konfederacji Lewiatan podniesienia wieku emerytalnego dla kobiet o 6 lat". "Propozycja, Konfederacji Lewiatan aby kobieta mogła przejść na emeryturę po 40 latach składkowych także nie ma sensu – zakładając, że kobieta która rozpocznie pracę w wieku 20 lat to razem z 40 letnim stażem osiągnie wiek 60 lat – i bez łaski, jeżeli wejdzie w życie prezydencka propozycja, to przejdzie na emeryturę. A jeżeli urodzi jeszcze dziecko lub dwoje dzieci, to będzie musiała pracować do 66 lat" - czytamy.

Uzgodnionej w zespole RDS propozycji nie popiera także BCC, który w piątkowym stanowisku jeszcze raz podkreślił, że wejście w życie prezydenckiego projektu "skutkowałoby dużymi kosztami dla gospodarki, bo zmniejszyłoby podaż pracy o blisko 1 mln osób w ciągu pierwszych 5 lat po wprowadzeniu projektu, z fatalnymi skutkami dla finansów publicznych i wzrostu gospodarczego".

BCC również proponuje swoją wersję kompromisu, która zakłada, że elementy uzgodnione w zespole będą traktowane łącznie - by w wieku emerytalnym 61-66 lat można było przechodzić na emeryturę pod warunkiem 35-40 letniego okresu opłacania składek i zgromadzenia kapitału, pozwalającego na wypłatę emerytury przynajmniej na poziomie 130 proc. emerytury minimalnej.

Ubezpieczenia
To już definitywny koniec wojny cenowej na rynku OC. Polisy mocno drożeją
Ubezpieczenia
Kto zapłaci za odbudowę Los Angeles? Firmy ubezpieczeniowe na granicy bankructwa
Ubezpieczenia
Trudny rok za ubezpieczycielami. Ceny polis OC pójdą w górę
Ubezpieczenia
Wypłata w 15 dni - Warta podsumowuje pomoc powodzianom
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Ubezpieczenia
Klęski żywiołowe uderzyły w wyniki ubezpieczycieli. Wypłaty ostro w górę
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego