Prawie półtora roku temu w styczniu 2020 Polska Grupa Lotnicza była bardzo bliska przejęcia Condora. Przeszkodziła w tym pandemia COVID-19 i kłopoty, w jakie wpadły linie lotnicze na całym świecie.
Według informacji władz Hesji, Attestor wniesie do Condora 450 mln euro gotówką, z czego 250 mln euro zostanie przeznaczone na odświeżenie przestarzałej floty dalekiego zasięgu. Pracy nie straci żaden z 4,050 tys. pracowników linii. Ze swojej strony rząd Hesji zamierza darować Condorowi spłatę 150 mln euro ze środków Kreditanstalt für Wiederaufbau (KfW) z wartego 550 mln euro pakietu pomocowego. Ta transakcja jednak musi zostać jeszcze potwierdzona przez Komisję Europejską. Na razie mniejszościowym udziałowcem przewoźnika pozostanie kontrolowany przez heskie władze SG Luftfahrtgesellschaft, ale Attesor planuje w przyszłości wykupić wszystkie akcje.
Jeśli Attesor rzeczywiście dopnie przejęcie Condora, to 65-letnia linia będzie mogła pomyśleć o rozwoju po dwóch bardzo trudnych latach. Najtrudniejsze chwile linia przeżywała jesienią 2019 roku, kiedy zbankrutowało najstarsze biuro podróży na świecie Thomas Cook. Wtedy państwo uratowało przewoźnika kredytem pomostowym i pojawił się potencjalny inwestor – Polska Grupa Lotnicza. Jej prezes i jednocześnie prezes LOT-u, Rafał Milczarski miał wielkie plany budowy silnej grupy lotniczej w Środkowej Europie. Tę strategię uniemożliwiła pandemia i PGL odstąpiła od transakcji. Podobnie jak pozbyła się estońskiej Nordiki.
Wiosną 2020 Condor ponownie stanął przed widmem bankructwa, ale dzięki kolejnemu wsparciu państwa uzyskał ochronę przed wierzycielami i poddał się głębokiej restrukturyzacji, ostro obniżył koszty i zwolnił 800 pracowników. W ramach oszczędności Condor przeprowadził się również do tańszej siedziby – z lotniska we Frankfurcie do Neu-Isenburg. Ten proces szybko przyniósł pozytywne efekty i linia wyszła z bankructwa w grudniu 2020.
Condor w tej chwili ma w swojej flocie 50 samolotów, głównie są to wiekowe maszyny dalekiego zasięgu Boeingi B767-300 i B757-300. Teraz z dostępnością do 250 mln euro Condor będzie w stanie zamówić nowe maszyny o wartości katalogowej sięgającej miliarda euro. A przy obecnej sytuacji na rynku lotniczym, może również liczyć i na dobre ceny, i na krótkie terminy dostaw.