Z awarią systemu IT boryka się też dzisiaj administracja amerykańska. Od dwóch tygodni konsulaty, także w Polsce są w stanie wydawać jedynie wizy w systemie awaryjnym. W tym wypadku nie wiadomo, co było przyczyną załamania systemów informatycznych - głównego i zapasowego. Amerykanie twierdzą, że nie ma dowodu, iż powodem była działalność przestępcza, eksperci, że wiele na to wskazuje.
Cyberprzestępczość jest dziś coraz większym problemem, a motywacja działania hakerów jest najróżniejsza. Robi to konkurencja, bo chce wykraść strategiczne informacje - miał taki problem jeden z wiodących polskich producentów farb, ale także niezadowoleni klienci, którzy najczęściej wynajmują do tego zawodowców. Mogą to być również bardzo młodzi informatycy szukający rozgłosu, zadowoleni kiedy się pisze o efektach przestępstwa, bądź usatysfakcjonowani samym widokiem kolejek zdenerwowanych pasażerów na lotniskach.
Prezes LOT-u, Sebastian Mikosz, w poniedziałek 22 czerwca nie ukrywał, że ataki hakerskie na systemy IT linii lotniczych nie są niczym wyjątkowym.
—Musimy być przygotowani, że podobna sytuacja może się wydarzyć w każdej chwili i dosłownie w każdym miejscu – stwierdził.
Ma rację. Przy tym im bardziej zaawansowanych technologii używają przewoźnicy, tym ryzyko, że ktoś niepożądany może się do nich włamać, jest większe. Dzisiaj linie lotniczą wypracowały systemu połączeń między samolotami, które są w powietrzu a systemami naziemnymi i lotniskami. To powoduje, że organizacja ruchu w powietrzu jest skuteczniejsza, ale jednocześnie bardziej podatna na ingerencję z zewnątrz.