Stawki w transporcie kontenerów, którymi można przewozić wszystko, od płaskich telewizorów po odzież sportową z Azji do Europy, były kilka razy w 2015 r. poniżej poziomu rentowności. Armatorzy nie widzą szans poprawy w bieżącym roku. Handelsbanken Markets przewiduje spadek średnich stawek o ok. 10 proc. w tym roku.
„Niedostateczne działania mające ograniczyć moce przewozowe spowodują przyspieszenie tempa obniżek tych stawek i straty całego sektora w 2016 r. " — stwierdziła w nocie firma doradcza w zakresie transportu morskiego Drewry. Jej zdaniem, w ubiegłym roku stawki te zmalały o 9 proc., a tym roku jednostkowe przewozy armatorów zmaleją też, choć nieco wolniej.
Poza 2009 r., w ostatnich 12 miesiącach obowiązywały najniższe stawki spot na większości szlaków handlowych, wszystkie w tym samym czasie. Pod koniec 2015 r. stawki spot z Azji do zachodniego wybrzeża USA wynosiły około 815 dolarów, a do wschodniego wybrzeża 1520 dolarów za kontenery 40-stopowe. Były najniższe od 2009 r. „Pogorszenie się stawek wskazuje, że armatorzy walczyli o udział w rynku i w dalszym ciągu nastawiają się na przestawienie się z transportowania kontenerów nie na zachodnie a na wschodnie wybrzeże Stanów po rozszerzeniu Kanału Panamskiego" — uważa Drewry.
Największy na świecie armator w transporcie kontenerowym, duńska firma Maersk Line dysponująca ponad 600 statkami, podała w listopadzie, że jej zysk netto zmalał w III kwartale o 61 proc. Przypada na nią jedna piąta kontenerów przewożonych z Azji do Europy. Handelsbanken Markets zakłada, że zysk Maersk Line w 2015 r. wyniesie 1,4 mld dolarów, a w bieżącym roku zmaleje do 303 mln.