To, co ma być relaksem i przyjemnością, może się przerodzić w koszmar. Z perspektywy specjalistów od ulepszania naszego wyglądu my, klienci, jesteśmy chodzącymi problemami. Starają się więc obsłużyć nas jak najmniejszym nakładem sił i jak najszybciej się nas pozbyć. A jeśli po zakończeniu zabiegów upiększających odnosimy wrażenie, że ktoś o nas zadbał, i czujemy się lepiej, to znaczy, że... daliśmy się oszukać. W tym dokumencie pracownicy salonów urody mówią prawdę i nie unikają drastycznych detali. Ich opowieści przypominają reality horror, program spodoba się więc miłośnikom mocnych wrażeń, ale wrażliwców wytrąci z równowagi i pozbawi złudzeń.

Na początek fryzjerzy. Jeden z najsłynniejszych londyńskich stylistów fryzur przyznaje, że dobrze opanował tylko jeden typ strzyżenia i oferuje go wszystkim klientkom, umiejętnie wmawiając, iż będzie dla nich najodpowiedniejszy. Inny mówi, że swego czasu serwował koafiury a la lady Diana wszystkim, bez względu na płeć i wiek. Młody przystojniak, u którego na pewno chętnie strzygą się panie, wspomina, jak przypadkowo wpakował klientce we włosy gumę do żucia, po czym był zmuszony ostrzyc ją na krótko, a mimo to wizyta skończyła się wylewnymi podziękowaniami! Jego kolega po fachu potknął się i wygolił maszynką placek pewnemu nastolatkowi. Zdołał mu wmówić, że cierpi na przedwczesne łysienie, a następnie polecił zakup drogich specyfików na porost włosów.

Przepytywani przez twórców dokumentu fachowcy przyznają, że przy sprzedaży kosmetyków kłamią jak z nut. Zmyślają formułki o kremach robionych ze zmielonych pereł i miodu pszczelego, jeden z bohaterów z dumą opowiada, że wymyśla egzotyczne nazwy nieistniejących roślin, takich jak odmładzająca kunsemia rosnąca rzekomo w Nowej Zelandii. Okazuje się, że goście salonów są nie tyle naiwni, ile zastraszeni – mają poczucie, że z profesjonalistą, tym bardziej uzbrojonym w nożyczki i chemikalia, nie wolno dyskutować. Nożyczki bywają niebezpieczne – z zarejestrowanych zwierzeń wynika, że można stracić kawałek ucha albo wzbogacić się o trwałe blizny na głowie. Depilacja woskiem stwarza większe zagrożenie, podobnie jak zwykły masaż stóp.

W opowieściach najbardziej zaskakuje to, że choć klienci notorycznie stają się ofiarami, nie mają o tym pojęcia. Okazuje się, że największym talentem stylistów jest umiejętność... wciskania nam kitu.

Personel salonów kosmetycznych, 20.10, TVP 2, czwartek