Izrael: W Tel Awiwie protestują przeciw deportacji imigrantów

Ok. 25 tysięcy osób zebrało się na placu Icchaka Rabina w Tel Awiwie w sobotni wieczór, by protestować przeciwko planom rządu zakładającym deportację z kraju ok. 40 tys. afrykańskich imigrantów.

Aktualizacja: 25.03.2018 05:43 Publikacja: 25.03.2018 05:30

Izrael: W Tel Awiwie protestują przeciw deportacji imigrantów

Foto: AFP

Zgodnie z rządowym planem imigranci, którzy przybyli do Izraela głównie z Sudanu i Erytrei, mają być wydaleni do państw trzecich: m.in. Rwandy i Ugandy. Deportacje miały się zacząć 1 kwietnia, ale Sąd Najwyższy Izraela czasowo je zawiesił w związku z toczącym się sporem prawnym w tej sprawie.

Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą transparenty głoszące m.in. "Nie powinniśmy wydalać, ani zabijać obcych i uchodźców".

Podczas wiecu głos zabrało wielu uchodźców z Sudanu i Erytrei, którzy opowiadali jak uciekali przed brutalnymi milicjami działającymi w Sudanie lub przymusową pracą w Erytrei.

- Chciałem zapytać izraelski rząd: czy ktoś kto ucieka przed przymusową pracą w dyktatorskim reżimie, czy on nie jest uchodźcą? - pytał Monim Haron, jeden z imigrantów. - Osoba prześladowana ze względu na wyznawaną religię i pochodzenie etniczne - czy nie jest uchodźcą? Osoba, która doświadczyła przemocy, gwałtu i tortur w swoim własnym kraju - czy nie jest uchodźcą? Osoba, której wioska spłonęła i której rodzina została zamordowana - czy nie jest uchodźcą? Osoba, która przetrwała ludobójstwo - czy nie jest uchodźcą? Więc kto jest uchodźcą? - kontynuował.

Wiec został zorganizowany przez organizacje pozarządowe, a także grupy imigrantów z Sudanu i Erytrei.

"Jerusalem Post" zauważa, że Izrael akceptuje tylko ok. 1 proc. składanych w tym kraju wniosków o azyl.

Rząd Izraela przekonuje, że wiele osób starających się o status uchodźcy, to tak naprawdę imigranci zarobkowi, którzy szukają lepszego życia.

Izraelskie władze zapowiedziały, że każdy afrykański imigrant, który przebywa w tym kraju nielegalnie, będzie mógł dobrowolnie opuścić kraj - i otrzyma od władz równowartość 3500 dolarów na rozpoczęcie nowego życia w kraju trzecim, do którego zostanie deportowany. Jeśli imigrant nie zgodzi się na deportację - może trafić do aresztu na nieokreślony czas.

Zgodnie z rządowym planem imigranci, którzy przybyli do Izraela głównie z Sudanu i Erytrei, mają być wydaleni do państw trzecich: m.in. Rwandy i Ugandy. Deportacje miały się zacząć 1 kwietnia, ale Sąd Najwyższy Izraela czasowo je zawiesił w związku z toczącym się sporem prawnym w tej sprawie.

Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą transparenty głoszące m.in. "Nie powinniśmy wydalać, ani zabijać obcych i uchodźców".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 796
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?