Dotychczas Izrael raczej nie komentował doniesień o atakach izraelskiego lotnictwa na cele w Syrii - do takich ataków ma dochodzić regularnie w ostatnich kilkunastu miesiącach w związku z coraz większą obecnością irańskich sił w Syrii (Iran jest sojusznikiem prezydenta Syrii, Baszara el-Asada, w toczącej się od 2011 roku w tym kraju wojnie domowej). Izrael obawia się, że Iran chce stworzyć w Syrii przyczółek do ataku na Izrael.
Jak pisze Reuters mówienie wprost o atakach lotnictwa na cele w Syrii może mieć związek ze zbliżającymi się wyborami do Knesetu - Benjamin Netanjahu, który otwarcie mówił w ostatnich dniach o "setkach udanych ataków izraelskiego lotnictwa" na siły irańskie, a także bojowników Hezbollahu w Syrii, może dzięki temu zaprezentować się wyborcom jako silny przywódca kraju.
- W ciągu ostatnich 36 godzin siły powietrzne (Izraela) zaatakowały irańskie magazyny z uzbrojeniem w pobliżu międzynarodowego lotniska w Damaszku - powiedział Netanjahu podczas transmitowanego w telewizji posiedzenia izraelskiego rządu.
Wcześniej syryjskie media państwowe informowały o ataku, który jednak - zdaniem strony syryjskiej - nie pociągnął za sobą poważniejszych zniszczeń.