Licząca 21 budynków placówka ma być największą ambasadą amerykańską na świecie. Pierwotny koszt jej budowy oszacowano na 592 miliony dolarów. Już wiadomo, że nie tylko będzie droższa, niż zamierzano, lecz też, że jej oddanie do użytku zostanie przełożone. "Złe planowanie, partackie wykonanie, wewnętrzne spory i coraz to nowe zmiany, których domagają się przedstawiciele Departamentu Stanu" -pisze o przyczynach opóźnienia "Washington Post". W efekcie dwa główne budynki zostaną ukończone dopiero na początku 2009 r.
"Nie potrafię podać, kiedy ambasada będzie gotowa. Nie chcę przez to powiedzieć, że chodzi o jakiś długi czas. To może trwać krótko. Ale faktem jest, że nie mogę podać daty otwarcia" - cytował "Washington Post" słowa wyraźnie skonfundowanego rzecznika Departamentu Stanu.
Sprawa ta wywołała wielkie zaniepokojenie w Kongresie. Demokratyczny przewodniczący komitetu ds. zagranicznych Izby Reprezentantów napisał list z żądaniem wyjaśnień do zastępcy sekretarza stanu Johna D. Negroponte.
Polska ambasada dużo tańsza
W bagdadzkiej zielonej strefie znajdzie się też ambasada polska. Jednym z najważniejszych powodów przeniesienia naszej placówki jest niedawny zamach, w którym ciężko ranny został ambasador RP w Iraku Edward Pietrzyk, a zginął ochraniający go funkcjonariusz BOR. Zamach się powiódł m.in. dlatego, że ambasada jako jedyna znajduje się poza ściśle strzeżonym obszarem.