- Jest coraz mniej krwiodawców, a zapasy krwi coraz częściej spadają poniżej bezpiecznego poziomu - mówi Debra Deininger, rzeczniczka Amerykańskiego Czerwonego Krzyża w Tucson. Oblicza ona, że - by w lecie nie zabrakło krwi - w najbliższych tygodniach powinno się zgłosić 23 tysiące dawców.
Najnowsza arizońska zachęta to darmowy posiłek z grilla i szansa na wygranie bonu o wartości 150 dolarów na zakup benzyny.
W Polsce honorowy krwiodawca za oddanie 450 ml tego bezcennego leku dostaje czekoladę, kawę lub herbatę. Od tego roku pojawiła się też ulga podatkowa. Oddający honorowo krew mógł sobie odliczyć od podatku 130 zł za litr oddanej krwi, maksymalnie - 780 zł rocznie.
Jak podaje serwis www.krewniacy.pl, na świecie niewiele jest państw, gdzie krwiodawstwo jest honorowe w stu procentach. Na przykład dawcy krwi w Czechach mogą odliczyć sobie rocznie od podatku 70 euro, na Litwie ci, którzy oddali krew 40 razy, dostają państwową emeryturę, a w Austrii stawką jest 25 euro za standardowe 450 ml krwi (dawcy płytek krwi mogą liczyć na 50 euro).