Homoseksualizm jest wciąż karany w ponad 80 krajach świata. Francja postanowiła więc przeforsować w ONZ deklarację wzywającą do zniesienia takich przepisów.
Obserwator Watykanu przy ONZ arcybiskup Celestino Migliore w wywiadzie dla francuskiej katolickiej agencji I. Media podkreśla, że Kościół w katechizmie naucza o unikaniu jakichkolwiek form dyskryminacji homoseksualistów i opowiada się za ochroną godności każdego człowieka. Skrytykował jednak francuski projekt deklaracji, ponieważ “żąda od państw i organizacji międzynarodowych wprowadzenia nowych kategorii osób chronionych przed dyskryminacją, nie licząc się z tym, że w ten sposób dojdzie do nowej dyskryminacji”. Jako przykład podał państwa, które w efekcie zostaną postawione pod pręgierzem i będą podlegać naciskom, jeśli nie zalegalizują związków homoseksualnych, na które Kościół nie wyraża zgody.
Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi na próżno starał się wyjaśnić nieporozumienie: “Oczywiście wbrew temu, co usiłuje się nam wmówić, nikt nie upiera się przy karze śmierci dla homoseksualistów. Zasady poszanowania podstawowych praw człowieka wykluczają wszelkie kary dyskryminujące ze względu na orientację seksualną”. Przypomniał przy okazji, że w tej chwili projekt francuskiej deklaracji popiera niecałe 50 państw z ponad 190 członków ONZ, a więc wyraźna mniejszość.
Mimo to w świat poszła sensacyjnie brzmiąca wiadomość, że Watykan jest przeciw depenalizacji homoseksualizmu. Najdalej poszła lewicowa “La Repubblica”, tytułując swój artykuł: “Watykan upomina ONZ: “homoseksualizm ma pozostać przestępstwem””.
Cudzysłów ma sugerować, że takie właśnie słowa padły z ust watykańskiej hierarchii. Podobnych, choć nie tak grubych manipulacji, dopuściły się niemal wszystkie włoskie media, spora część włoskich lewicowych polityków i wszystkie organizacje gejowskie. Vladimir Luxuria, pierwszy włoski transseksualny poseł do parlamentu, w wypowiedzi cytowanej przez wtorkowe gazety mówi, że Kościół wobec homo- i transseksualistów prowadzi politykę czystek etnicznych.