Wowoczka, czyli bohater rosyjskich dowcipów, nieposłuszny chłopczyk, którzy nie stroni od brzydkich wyrazów i łobuzowania, przeżył metamorfozę. Będzie teraz świecił przykładem i uczył dzieci przestrzegać prawa.
Lokalna milicja z Niżnego Nowogrodu postanowiła wykorzystać rosyjskiego Jasia do pożytecznych celów. – Zrehabilitowali Wowoczkę – śmieją się milicjanci, którzy przygotowywali edukacyjne komiksy. Liczą, że obrazkowe historie będą dla dzieci ciekawsze niż suche pogadanki o paragrafach.
Wowoczka znany z kawałów to odpowiednik naszego Jasia. W milicyjnych komiksach jest odmieniony nie do poznania – nie łobuzuje, nie chodzi na wagary, nie przeklina i nie przyprawia nauczycielki o ból głowy. Przeciwnie - jest wzorem posłuszeństwa i do tego świetnie zna przepisy kodeksu karnego.
W szkole co i rusz zdarza mu się coś przykrego. Jednego dnia z jego ławki znika telefon, innego koleżance ktoś zabiera portfel. Za wszystkimi ciemnymi sprawkami stoi czarny charakter, zwany po prostu chuliganem. Dzielny Wowoczka nie daje mu się jednak sterroryzować, bo – dzięki znajomości podstawowych przepisów – zawsze wie, jak postąpić. Z jednej strony komiksy tłumaczą, że niektóre „zabawy” są sprzeczne z prawem, z drugiej radzą, jak się zachować, jeśli ktoś sam staje się ofiarą przestępstwa.
– W komiksach mówi się o najczęstszych wśród małoletnich przestępstwach – kradzieżach, napadach czy np. fałszywych informacjach o podłożeniu bomby – tłumaczy Tatiana Kuranowa, jedna z pomysłodawców edukacyjnego komiksu. W lokalnej milicji zajmuje się sprawami niepełnoletnich. – Dzieci często nawet nie zdają sobie sprawy, że popełniają przestępstwo. Bo nikt im tego wcześniej nie wytłumaczył - dodaje. Ale nawet za popełnione nieświadomie grozi kara. Dlatego na końcu każdej historii chuligan staje przed sądem. Dzieci dowiadują się, że za telefoniczny terroryzm grozi do trzech lat ograniczenia wolności, za kradzież samochodu - do siedmiu, a za fałszowanie pieniędzy - do ośmiu.