Chociaż USA prowadzą ofensywę dyplomatyczną, która ma doprowadzić do przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ surowszych sankcji wobec Teheranu w związku z jego programem nuklearnym, to jednocześnie Waszyngton wspiera finansowo firmy prowadzące interesy z Iranem.
Jak napisał „New York Times”, w ostatniej dekadzie władze przyznały takim przedsiębiorstwom (nie tylko amerykańskim) ponad 107 mld dolarów w formie kontraktów rządowych, grantów, gwarancji czy pożyczek. Prawie 73 miliardy dolarów z funduszy federalnych dostały firmy robiące interesy w irańskim sektorze energetycznym. Jest on bastionem Gwardii Rewolucyjnej, a dochody z niego stanowią poważną część irańskiego budżetu.
Według dziennika, chociaż rząd USA od 14 lat ma możliwość nakładania na takie firmy kar, to nigdy dotąd tego nie zrobił. – Nie egzekwując prawa, Waszyngton wysyła sygnał do Irańczyków, że nie traktuje sprawy sankcji poważnie. Również państwa, które USA próbują przekonać do wprowadzenia nowych sankcji, widzą, że Amerykanie robią coś dokładnie odwrotnego – mówi „Rz” Ilan Berman, wiceprezes waszyngtońskiej American Foreign Policy Council. – Nadszedł więc czas na fundamentalną decyzję: albo możemy zaakceptować atomowy Iran, albo nie. Jeżeli nie, to trzeba podjąć trudne, ekonomiczne wybory – dodaje Berman. „NYT” zauważa jednak, że w ostatnich miesiącach pod presją rządu USA wiele koncernów zdecydowało się w końcu wycofać z robienia interesów w Iranie. Część firm wstrzymuje się zaś z rozpoczynaniem nowych inwestycji.
Równie skomplikowana jest sprawa sankcji nałożonych w czerwcu przez ONZ na Koreę Północną po przeprowadzonej przez Phenian próbie atomowej. Był to dla KRLD poważny cios, bowiem sprzedaż uzbrojenia stanowiła dotąd najważniejsze źródło utrzymania reżimu.
Przed dwoma tygodniami RPA poinformowała ONZ, że zatrzymała statek z północnokoreańskim transportem broni dla Konga. Pierwszy przeładunek miał miejsce w Chinach, a statek należał do firmy francuskiej. Z kolei w grudniu samolot lecący z Phenianu do irańskiego Mehrabadu musiał awaryjnie lądować w Bangkoku i gdy okazało się, że jest wypełniony ciężką bronią, w tym rakietami i wyrzutniami rakiet, władze tajskie zatrzymały samolot i jego pięcioosobową załogę. Zarzucono im złamanie embarga wobec Korei Północnej, lecz nie wobec Iranu, bo nie obejmuje ono importu uzbrojenia.