Grób znajdował się niedaleko miasta Raszka na południowym zachodzie Serbii, 180 kilometrów od Belgradu i kilkadziesiąt kilometrów od Kosowa. W górzystym terenie, bardzo blisko miejsca, w którym dwa lata temu poszukiwano masowych grobów.
Mogiła, jak twierdzi prokuratura, znajduje się pod jednym z nielicznych w okolicy domów i pod parkingiem.
– Zrobimy wszystko, co możliwe, by wydobyć szczątki i jak najszybciej przekazać je rodzinom – zapowiedział rzecznik prokuratora Bruno Vekarić. Podkreślił, że odnalezienie mogiły to dowód na to, że Serbia chce zbadać wszystkie zbrodnie – bez względu na narodowość sprawców i ofiar.
Mogiła pochodzi z lat 1998 – 1999 i jest szóstą odnalezioną na terenie Serbii od 2001 roku. Pochowano w niej Albańczyków z Kosowa, poległychpodczas ostatniej wojny, za którą Serbia została ukarana bombardowaniami NATO. Wojna pochłonęła około 10 tysięcy ofiar. Ciała wielu Albańczyków zostały jednak przewiezione do Serbii. W ten sposób reżim prezydenta Slobodana Miloszevicia próbował ukryć zbrodnie.
– Podejrzewamy, że takich grobów jest na terenie Serbii więcej. I że Belgrad o nich wiedział – komentują władze Kosowa.