Zarzucanych im czynów oskarżeni dopuścili się w latach 90. XX wieku wobec wychowanków państwowego domu dziecka Casa Pia w Lizbonie, przez który w ciągu 230 lat istnienia przewinęło się 4,5 tys. chłopców. Do sądu przyszło w piątek pięć z kilkudziesięciu ofiar pedofilów. Między innymi 22-letni dziś Bernardo Teixeira, wielokrotnie gwałcony między 13. a 15. rokiem życia. Pytany, dlaczego się nie skarżył, powiedział, że bał się, iż nikt mu nie uwierzy, i że zostanie ukarany. Kilku chłopców próbowało się zabić: jeden usiłował wyskoczyć z balkonu na drugim piętrze, inny zażył trutkę na szczury, jeszcze inny wbił sobie nóż w brzuch.
Największy skandal pedofilski w historii Portugalii wybuchł pod koniec 2002 r., gdy tygodnik „Expresso“ ujawnił, że zatrudniony w Casa Pia kierowca Carlos Silvino od lat gwałci dzieci. To przerwało zmowę milczenia. Okazało się, że ów człowiek nie tylko wykorzystywał chłopców, ale też wywoził ich poza teren ośrodka i udostępniał za opłatą innym pedofilom, znanym i bogatym.
53-letniemu dziś kierowcy postawiono 600 zarzutów. On jeden przyznał się do winy. Został skazany na 18 lat pozbawienia wolności. Inni oskarżeni: Carlos Cruz, znany prezenter i producent telewizji publicznej, mający za sobą 30 lat kariery w show-biznesie, były ambasador Jorge Ritto, zawodowy dyplomata, dwóch lekarzy, były dyrektor Casa Pia, którzy twierdzili do końca, że są niewinni, dostali kary od pięciu do siedmiu lat więzienia. Kary uniknęła jedyna kobieta wśród oskarżonych, 68-letnia Gertrudes Nunes, która miała użyczać własnego domu na miejsce, w którym pedofile wykorzystywali swoje ofiary. Została uniewinniona.
W ramach procesu odbyły się 462 rozprawy, przesłuchano setki świadków. Bernardo Teixeira zdołał przezwyciężyć strach i wstyd. Nie tylko złożył zeznania, ale też opisał w książce, jak był gwałcony. Przed ogłoszeniem wyroku gazety podkreślały, że proces przejdzie do historii, bo złamane zostało tabu. Nie brak było jednak opinii, że sprawa została przesadnie rozdmuchana. Poszkodowani mają inne zdanie. – Ci ludzie dopuścili się barbarzyńskich zbrodni przeciwko ludzkości – mówił dziennikarzom Pedro Namora, były wychowanek Casa Pia, dziś prawnik.