Budowaniem narodowego indeksu szczęścia zajmie się tamtejszy urząd statystyczny, który rozpocznie badania w kwietniu.
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron broni pomysłu i podkreśla, że chce lepszego narzędzia do mierzenia tego co dzieje się w zarządzanym przez niego państwie, niż dane o wzroście Produktu Krajowego Brutto. Cameron powiedział, że PKB nie oddaje w sposób kompletny rozwoju kraju. Zaznaczył, że nowy indeks da ogólny obraz poprawy życia mieszkańców wysp, a Wielka Brytania znajdzie się w awangardzie poszukujących nowych sposobów mierzenia rozwoju.
Pierwsza publikacja narodowego indeksu szczęścia ma dojść do skutku w lecie 2012 roku.
W zeszłym roku prezydent Francji Nicolas Sarkozy powołał komisję z noblistą Josephem Stiglitzem na czele, która miała na celu przedstawienie propozycji wskaźnika, który zastąpiłby PKB.