Demonstracje w Chabarowsku trwają od trzech miesięcy. Związane są z doprowadzeniem przez prezydenta Władimira Putina do regionalnego kryzysu politycznego.
Na nagraniach z mediów społecznościowych widać uzbrojonych w pałki funkcjonariuszy, którzy zatrzymują protestujących.
Mieszkańcy oddalonego o ponad 6000 km od Moskwy miasta zaczęli organizować cotygodniowe protesty po zatrzymaniu 9 lipca gubernatora Siergieja Furgała. Stawia mu się zarzut morderstwa, czemu polityk zaprzecza.
Protestujący uważają, że ich regionem chcą sterować politycy w Moskwie, którzy od lat zaniedbywali Daleki Wschód.
Sympatycy Furgała twierdzą, że stawiane zarzuty to efekt jego zwycięstwa nad kandydatem Jednej Rosji Władimira Putina.