Wiele punktów z nowej listy rzeczy zakazanych było już na niej wcześniej. Urząd ds. Wydawnictw, Publikacji i Mediów w Pekinie podkreśla, że wiele innych punktów na liście do tej pory nie było, a sama lista była dość powszechnie ignorowana. W związku z nową kampanią partii komunistycznej przeciwko zgniliźnie moralnej urząd postanowił wiec listę uszczegółowić i uzupełnić.

Na liście rzeczy, których nie wolno Chińczykom oglądać w sieci, są więc: cudzołóstwo, przypadkowy seks z nieznajomymi, seksualna wymiana partnerów, nekrofilia, kazirodztwo, gwałt, prostytucja oraz masturbacja.

Z wszelkich filmów i programów pokazywanych w internecie należy wyciąć takie sceny, jak również sceny pokazujące akty morderstwa, porwania, brutalne okaleczanie, samobójstwa oraz "niepotrzebnie przerażające sceny horroru". Nie wolno również używać przekleństw i odniesień do zachowań zakazanych w napisach.

Lista zawiera także m.in. sceny znęcania się nad zwierzętami, sceny polowania lub jedzenia zwierząt prawnie chronionych, a także wszelkie sceny pokazujące części intymne ciała kobiety lub mężczyzny.

W chińskim internecie trwa właśnie debata, czy urząd będzie się domagał wycinania scen np. z popularnych w Chinach amerykańskich filmów i seriali TV, choćby "Gry o tron".