Europarlament miał debatować o sytuacji w Polsce 19 stycznia, który to dzień jest ostatnim dniem prezydencji Luksemburga w Unii Europejskiej.
Tego dnia odbędzie się w PE podsumowanie luksemburskiej prezydencji i intencją pomysłodawców przesunięcia debaty było to, by nie mówić w tym dniu o Polsce. Część liderów ugrupowań politycznych w PE uznała, że tego dnia należy się skupić na podsumowaniu kończącej się prezydencji.
Następnego dnia prezydencję UE przejmuje Holandia. Debata o sytuacji w Polsce odbędzie się więc na jej inaugurację.
Jak przypuszcza Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, przesunięcie terminu debaty nie ma większego znaczenia, a sama debata będzie polegała na tym, że część posłów będzie Polskę krytykować, część bronić, czyli tak samo, jak było w przypadku Węgier czy Włoch. Kluczowe pozostaje jedynie pytanie, czy debata zakończy się jakąś rezolucją, czy nie.
Zobacz także: