Rosyjskie służby: Na pewno zamach

Rosyjskie służby nie mają już żadnych wątpliwości, że przyczyną tragedii airbusa A321 w Egipcie była eksplozja bomby. Podłożył ją prawdopodobnie mechanik Egypt Air

Aktualizacja: 29.01.2016 12:45 Publikacja: 29.01.2016 12:18

Rosyjskie służby: Na pewno zamach

Foto: AFP

Jak poinformowało Polskie Radio, Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zmienił charakter postępowania - z dochodzenia w sprawie katastrofy na dochodzenie w sprawie zamachu terrorystycznego. Wiceszef Narodowego Komitetu Antyterrorystycznego Jawgienij Ilin, powiedział, że służby prowadzą dochodzenie w związku z artykułami kodeksu karnego, które wskazują na akt terroru. Podkreślił również, że nie dysponują na razie informacjami kto jest odpowiedzialny za katastrofę airbusa.

Agencja Reuters, która powołuje się na anonimowych ekspertów, poinformowała, że najprawdopodobniej, bomba wniesiona została na pokład samolotu przez mechanika z egipskich linii lotniczych Egypt Air, a dostarczony przez jego kuzyna, który należy do dżihadystycznej organizacji Daesh.

Oficjalnie Egipt twierdzi, że nie ma dowodów, by samolot A321 rosyjskiego towarzystwa Metrojet, który spadł 31 października krótko po starcie z Szarm el-Szejk, padł ofiarą zamachu terrorystycznego.

Wyższy przedstawiciel służb ochrony Egypt Air zaprzeczył, by ktokolwiek z pracowników tych linii został aresztowany lub objęty dochodzeniem w charakterze podejrzanego. Również przedstawiciel egipskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oświadczył, że żadnych zatrzymań nie było.

Jednak według cytowanych przez Reutera źródeł, które zastrzegły sobie anonimowość, aresztowano mechanika, dwóch pełniących służbę na lotnisku policjantów i pracownika obsługi bagażowej, których podejrzewa się o udzielenie mu pomocy w podłożeniu bomby w samolocie.

- Gdy Państwo Islamskie dowiedziało się, że jeden z jego członków ma krewnego pracującego w porcie lotniczym, dostarczyło tej osobie bombę w ręcznej torbie - powiedział jeden z rozmówców Reutera. Dodał, że kuzyn tej osoby, której "powiedziano, by nie stawiała żadnych pytań i umieściła bombę w samolocie", przyłączył się półtora roku temu do Państwa Islamskiego w Syrii.

Inne źródło oświadczyło: "Dwaj policjanci podejrzani są o odegranie roli takiej, że przy kontroli bezpieczeństwa przymknęli oczy na te działania. Istnieje jednak także możliwość, że po prostu nie pełnili odpowiednio swych obowiązków". Według tych źródeł prokuratura nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów.

Jakiekolwiek formalne oskarżenie lub oficjalne egipskie potwierdzenie, że katastrofę spowodował zamach narażałoby Egipt na roszczenia odszkodowawcze rodzin ofiar.

Wyższy przedstawiciel służb ochrony Egypt Air poinformował, że państwowa policja bezpieczeństwa sprawdziła wszystkich pracowników portu lotniczego Szarm el-Szejk, nie znajdując żadnych obciążających kogokolwiek dowodów. - Jakakolwiek osoba przejawiająca sympatie wobec ekstremistów nie znajdzie zatrudnienia w żadnym porcie lotniczym - zapewnił w rozmowie z Reuterem.

Airbus lecący z rosyjskimi turystami do Sankt Petersburga rozbił się na półwyspie Synaj 31 października minionego roku. W tragedii zginęły 224 osoby.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1182
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177