Reklama

Rewolucyjny gniew Korei Północnej

Zamienimy Południe w morze ognia, jeśli tylko nadejdzie rozkaz – zapowiedział sztab komunistycznej armii. Wszystko z powodu amerykańskich systemów antyrakietowych.

Aktualizacja: 12.07.2016 16:38 Publikacja: 11.07.2016 19:30

Rewolucyjny gniew Korei Północnej

Foto: AFP

Jesteśmy w stanie dokonać bezlitosnych i potężnych uderzeń przeciw USA, które szykują się do rozpętania wojny – zagrozili wojskowi z Phenianu. Co najmniej od trzech tygodni zarówno wywiad południowokoreański, jak i amerykański zgadzają się z tym.

W ostatni piątek Seul i Waszyngton zawarły porozumienie o rozmieszczeniu w Korei Południowej amerykańskich systemów przeciwrakietowych THAAD. Wszystko z powodu ostatnich północnokoreańskich prób z rakietami balistycznymi. Pod koniec czerwca Phenian wystrzelił kolejną. Przeleciała 400 kilometrów i spadła do morza, ale przywódca Kim Dzong Un ogłosił uroczyście, że od tej chwili może zaatakować dowolną amerykańską bazę wojskową w północnym rejonie Pacyfiku.

Tuż przed zawarciem amerykańsko-południowokoreańskiego porozumienia Korea Północna dokonała jeszcze jednej próby, tym razem z rakietą balistyczną wystrzeliwaną z okrętu podwodnego. Pocisk wyleciał spod wody, ale ku uldze sąsiadów Kima zepsuł się i eksplodował na wysokości 10 km. Jednak wywiad południowokoreański doszedł do wniosku, że prowadząc prace badawcze w takim tempie komuniści już za trzy lata będą w stanie rzeczywiście wystrzeliwać rakiety dalekiego zasięgu z okrętów podwodnych. Ponieważ jednocześnie od stycznia odizolowana od świata KRLD prowadzi intensywne próby z bronią jądrową, w ciągu kilku lat będzie w stanie naprawdę zagrozić nie tylko najbliższym sąsiadom, ale i USA.

Na południu półwyspu pojawi się wkrótce amerykańska bateria przeciwrakietowa. Może ona zwalczać tylko rakiety małego i średniego zasięgu w promieniu około 200 km, ale i tak jej przyjazd wywoła polityczną reakcję łańcuchową. Broniąc się przed komunistami, Seul naraził się na gniew Rosji i Chin. Oba państwa już wcześniej wyrażały swój sprzeciw wobec umieszczenia amerykańskiej broni w Korei Południowej. Południowokoreański minister spraw zagranicznych Yun Byung-se już wydał oświadczenie zapewniające, że amerykańskie rakiety są wyłącznie „środkiem samoobrony".

Ale dowództwo północnokoreańskiej artylerii już zapowiedziało, że może „podjąć zdecydowane, fizyczne środki zapobiegawcze", czyli zaatakować rejon stacjonowania baterii.

Reklama
Reklama

Furię północnokoreańskich generałów powiększa amerykańska obraza wobec ich lidera Kim Dzong Una. Po raz pierwszy w historii konfliktu dyplomatycznego z Phenianem Amerykanie obłożyli osobistymi sankcjami przywódcę komunistów i jego najbliższych współpracowników, zarzucając im udział m.in. w morderstwach i torturach. Wszystko wskazuje na to, że 32-letni Kim poczuł się osobiście obrażony amerykańskimi sankcjami. W odpowiedzi zerwał wszelkie kontakty z Waszyngtonem. Oba państwa nie utrzymują stosunków dyplomatycznych od czasu wojny na półwyspie, ale prowadziły rozmowy przy pomocy północnokoreańskiej misji przy ONZ. Teraz nawet tego nie będzie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama