Statki „Iuventa” organizacji pozarządowej „Jugend rettet” („Młodzież ratuje”) z Berlina oraz „Sea-Eye” z Ratyzbony (Regensburg) nadały sygnał „Mayday” do jednostki ratownictwa w Rzymie wzywający o pomoc – poinformowała rzeczniczka organizacji „Jugend rettet” Pauline Schmidt. Oba statki wzięły na pokład na Morzu Śródziemnych ogółem 600 uchodźców z Afryki i same znalazły się w sytuacji zagrożenia. Jak podaje niemiecka agencja prasowa EPD, żaden ze statków nie jest w stanie manewrować. „Sea-Eya” ma ponadto zepsuty silnik.
Ponieważ pogorszyły się warunki pogodowe, nie można zapewnić ludziom bezpieczeństwa – powiedziała agencji EPD Pauline Schmidt. Ponadto w pobliżu niemieckich statków ratunkowych znajdują się małe łodzie z ogółem 400 uchodźcami. Grozi im zatonięcie, jeśli nie zostaną jak najszybciej przejęci przez inne statki ratownicze.
W odpowiedzi na wezwanie niemieckich ratowników ruszyły wprawdzie na pomoc statki z włoskiej Lampedusy, ale w drodze wzięły na pokład tylu uchodźców z innych łodzi, że musiały zawrócić – poinformowała Schmidt.
W ostatnich dniach duża liczba uchodźców z Afryki udała się w kierunku Europy przez Morze Śródziemne. Rzeczniczka organizacji „Jugend rettet” podkreśliła, że jeszcze nigdy statek „Iuventa” nie wzywał pomocy. Sytuację określiła ona jako dramatyczną.
Jak poinformowała załoga „Sea-Eye”, statek wziął na pokład 120 osób z tonących pontonów. Obecnie na pokładzie jest 200 osób. Zmarła kobieta w ciąży.