Tych niebezpiecznych zwierząt jest w Jakucji ponad 3,5 tysiąca (w Polsce mamy ich kilkaset, zazwyczaj około 500). Według danych Ministerstwa Rolnictwa republiki, w 2012 r. zagryzły one aż 16 tys. udomowionych reniferów i ponad trzysta koni. Straty za 2012 r. szacuje się na ponad 150 milionów rubli (15 mln złotych).
- Wilki już zagryzły moje dwa renifery - opowiadał rosyjskiej telewizji Centr myśliwy Jegor Nikołajew. - Niczego się nie boją, ani ludzi, ani psów! Musiałem rozstawić wnyki. Jednego udało się złapać, choć usiłował uciec - dodał.
Zdaniem specjalistów, wilki napadają na zwierzęta domowe, bo znacznie zmniejszyła się liczba zajęcy, którymi zazwyczaj się żywiły. Wilki zaczęły więc masowo przemieszczać się do centralnych, gęściej zaludnionych regionów republiki.
15 stycznia rozpocznie się więc wielka wojna z wilkami. Stworzone zostaną specjalne brygady myśliwych, którzy dostaną wysokie wynagrodzenie za każdą przekazaną władzom skórę. Za szczególną aktywność trzej najlepsi myśliwi otrzymają bardzo duże premie. Do dyspozycji mieć będą samochody, a nawet śmigłowce. Wojna trwać będzie trzy miesiące, a jej celem jest zmniejszenie liczebności wilków do pięciuset sztuk, czyli tylu, ile mamy w naszym kraju.