Występując przed setkami świeżo upieczonych absolwentów prestiżowego uniwersytetu katolickiego Notre Dame w Indianie w niedzielę, Barack Obama ma przyjąć honorowy doktorat tej uczelni. Nie wszyscy studenci są jednak szczęśliwi. Część uczniów o bardziej konserwatywnych poglądach zamierza w tym czasie zgromadzić się na terenie kampusu, by dać wyraz swego sprzeciwu wobec tego wyróżnienia.
„Zamierzamy w sposób pełen szacunku dać świadectwo katolickiej tożsamości Notre Dame i poszanowania życia” – oświadczyli organizatorzy protestu.
Burza wokół zaproszenia dla Obamy, którego liberalne poglądy na takie kwestie jak aborcja czy badania nad komórkami macierzystymi odstręczają wielu konserwatystów, nasila się od paru tygodni. Uroczystość postanowiło zbojkotować także wielu duchownych, w tym lokalny biskup John D’Arcy, który w normalnych warunkach byłby honorowym gościem.
– Kościół katolicki i jego instytucje oświatowe muszą powrócić na stanowisko silnego, niepodlegającego kompromisom przywództwa moralnego. Jeśli wyniesiemy prestiż ponad zasady i popularność ponad moralność, staniemy się częścią problemu, a nie częścią rozwiązania – wyjaśnia ojciec John Corapi, jeden z przywódców internetowej kampanii przeciw zaproszeniu Obamy.
Pod opublikowaną na stronie [link=http://NotreDameScandal.com]NotreDameScandal.com[/link] petycją w tej sprawie podpisało się już ponoć ponad 360 tysięcy osób. Na stronie Zjednoczeni Katolicy prowadzona jest tymczasem akcja podpisywania petycji wyrażającej wsparcie dla władz uczelni. – Jak się wydaje, zdecydowana większość studentów i większość katolików popiera zaproszenie prezydenta – oświadczył rzecznik Białego Domu.