Dżugaszwili wytoczył proces „Nowej Gaziecie” za artykuł dotyczący zbrodni katyńskiej, opublikowany w dodatku „Prawda Gułagu”. Za nazwanie dziadka „krwiożerczym ludojadem” i stwierdzenie, że Stalin i czekiści „są splamieni krwią, ciężkimi zbrodniami, przede wszystkim wobec własnego narodu”, żąda rekompensaty w wysokości 10 milionów rubli (ok. 320 tys. dolarów).
[srodtytul]„Represje, ale słuszne”[/srodtytul]
Pozwani to redakcja „Nowej” i autor artykułu Anatolij Jabłokow – były prokurator wojskowy, który prowadził w latach 1990 – 1994 śledztwo katyńskie. W procesie jako strona uczestniczy jeszcze badające zbrodnie stalinowskie stowarzyszenie Memoriał.
Sam Dżugaszwili wczoraj do Moskwy nie dotarł. Posiedzenie skończyło się po kilkunastu minutach. Na prośbę adwokata „Nowej Gaziety” i Memoriału Genri Rieznika proces został odroczony do 8 października.
Sędzia Aleksandra Łopatkina zdążyła jednak odrzucić wnioski Jabłokowa o dołączenie do procesu akt śledztwa katyńskiego. Uznała je za „przedwczesne”, jako że nie zaczęto jeszcze rozpatrywać meritum sprawy.