Stalin przed sądem

Spór o dobre imię dyktatora. Jewgienij Dżugaszwili, który twierdzi, że jest wnukiem przywódcy ZSRR chce udowodnić, że zbrodni nie było.

Aktualizacja: 16.09.2009 03:57 Publikacja: 16.09.2009 03:49

Portret Józefa Stalina

Portret Józefa Stalina

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Dżugaszwili wytoczył proces „Nowej Gaziecie” za artykuł dotyczący zbrodni katyńskiej, opublikowany w dodatku „Prawda Gułagu”. Za nazwanie dziadka „krwiożerczym ludojadem” i stwierdzenie, że Stalin i czekiści „są splamieni krwią, ciężkimi zbrodniami, przede wszystkim wobec własnego narodu”, żąda rekompensaty w wysokości 10 milionów rubli (ok. 320 tys. dolarów).

[srodtytul]„Represje, ale słuszne”[/srodtytul]

Pozwani to redakcja „Nowej” i autor artykułu Anatolij Jabłokow – były prokurator wojskowy, który prowadził w latach 1990 – 1994 śledztwo katyńskie. W procesie jako strona uczestniczy jeszcze badające zbrodnie stalinowskie stowarzyszenie Memoriał.

Sam Dżugaszwili wczoraj do Moskwy nie dotarł. Posiedzenie skończyło się po kilkunastu minutach. Na prośbę adwokata „Nowej Gaziety” i Memoriału Genri Rieznika proces został odroczony do 8 października.

Sędzia Aleksandra Łopatkina zdążyła jednak odrzucić wnioski Jabłokowa o dołączenie do procesu akt śledztwa katyńskiego. Uznała je za „przedwczesne”, jako że nie zaczęto jeszcze rozpatrywać meritum sprawy.

Obrońcy Stalina uformowali w sądowych korytarzach grupę wsparcia. – Jestem komunistką i komsomołką. Nie pozwolę go obrażać – mówiła Nadieżda Ponomariowa, 53-latka ze znaczkiem Stalina na piersi. – Za jego rządów żyło się lepiej i spokojniej. Była sprawiedliwość – tłumaczyła. Jej koleżanka wtórowała: – Nie twierdzę, że nie było represji, ale one były słuszne! Stalin wiedział, jak rządzić krajem.

– Chwała Stalinowi! Stalin naszym ojcem! – skandowała reszta zebranych w sądzie rejonowym w Moskwie.

[srodtytul]„Katyńska podróbka”[/srodtytul]

– Nie napisaliśmy ani słowa, które nie miałoby potwierdzenia w dokumentach archiwalnych – mówił Oleg Chlebnikow, redaktor „Prawdy Gułagu”. – Jeżeli proces się odbędzie, wygramy go – przekonywał Jan Raczyński z Memoriału.

Adwokat Dżugaszwilego Leonid Żura zamierza udowodnić coś zupełnie odwrotnego. – Te historie o zbrodniach to bajki. Na przykład notatka Berii z 5 marca 1940 roku z nakazem rozstrzelania polskich oficerów, rzekomo podpisana przez Stalina, jest ewidentną podróbką – mówił. Zapewnił, że nie boi się dokumentów z archiwów, dlatego poparł wniosek o ich dołączenie do materiałów procesu. – Udowodnię niewinność Stalina – powiedział.

[srodtytul]Spóźniony proces tyrana[/srodtytul]

Zdaniem historyka Memoriału Nikity Pietrowa proces Stalina jest potrzebny dzisiejszej Rosji. – W latach 90. ujawniano prawdę o zbrodniach stalinowskich, ale nie było procesu. To bardzo ważne, by sąd, chociażby rejonowy, uznał go za zbrodniarza. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy władze omijają ciemne strony reżimu. To świadome niedomówienie. Nie chcą jednoznacznie nazwać go przestępcą – ocenił.

Jedna ze stalinowskich bojowniczek zapewniła jednak „Rzeczpospolitą”, że polityka dzisiejszych władz wcale jej nie satysfakcjonuje. – Ile nakradli Putin z Miedwiediewem? Stalin chodził cały czas w jednym wojskowym szynelu i w jednych kozakach. O ludzi zwykłych się troszczył – zapewniła. – A Putin to diabeł rogaty!

[ramka][b]Proces Stalina sprzed 60 lat[/b]

W 1949 roku francuskie komunistyczne pismo „Les Lettres Francaises” oskarżyło słynnego uciekiniera z ZSRR Wiktora Krawczenkę o zniesławienie Stalina i jego reżimu. Chodziło o książkę „Wybrałem wolność”, którą były sowiecki urzędnik wydał na Zachodzie. Opisał w niej koszmar kolektywizacji, terror roku 1937 oraz kulisy sowiecko-niemieckiej współpracy z lat 1939 – 1941. Sprawa skończyła się we francuskim sądzie. Wbrew nadziejom komunistów i Moskwy Krawczenko nie został skazany za „oczernianie wodza rewolucji”. Wprost przeciwnie – proces zamienił się w wielkie oskarżenie Stalina. Krawczenko sprowadził wielu świadków – ludzi, którzy przeżyli łagry i czystki. Przedstawił wstrząsające doku- menty ludobójstwa. Za triumf zapłacił jednak wysoką cenę. W 1966 roku znaleziono go martwego we własnym mieszkaniu. Oficjalna wersja: samobójstwo.

—p.z.[/ramka]

Dżugaszwili wytoczył proces „Nowej Gaziecie” za artykuł dotyczący zbrodni katyńskiej, opublikowany w dodatku „Prawda Gułagu”. Za nazwanie dziadka „krwiożerczym ludojadem” i stwierdzenie, że Stalin i czekiści „są splamieni krwią, ciężkimi zbrodniami, przede wszystkim wobec własnego narodu”, żąda rekompensaty w wysokości 10 milionów rubli (ok. 320 tys. dolarów).

[srodtytul]„Represje, ale słuszne”[/srodtytul]

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022