Troje z pięciorga członków komitetu uważało, że jest za wcześnie na nagrodę dla prezydenta, który sprawował władzę zaledwie od dziewięciu miesięcy. Ich dezaprobatę budziło zaangażowanie USA w wojnę w Afganistanie. Wyrażali też wątpliwość, czy Obama będzie w stanie sprostać oczekiwaniom związanym z przyznaniem nagrody.

Kandydaturę amerykańskiego prezydenta przeforsowali jednak przewodniczący komitetu i były premier Norwegii Thorbjörn Jagland (teraz, po pokonaniu Włodzimierza Cimoszewicza, sekretarz generalny Rady Europy), i Sissel Rönnbeck z tej samej co Jagland Partii Pracy. Komitet osiągnął konsensus kilka dni przed ogłoszeniem werdyktu.