Taką informację przekazano dziś ze Strasburga prawnikom reprezentującym bliskich pomordowanych oficerów. – Stwierdzenie dopuszczalności oznacza, iż złożone w Europejskim Trybunale Praw Człowieka skargi przeciwko Rosji nie budzą jakichkolwiek wątpliwości – twierdzi dr Ireneusz Kamiński z Instytutu Nauk Prawnych PAN, współautor skargi. Jak przewiduje, wyroku Trybunału w tej sprawie można spodziewać się nawet w ciągu kilku miesięcy, ale – m.in. ze względu na okres wakacyjny – raczej w roku przyszłym niż jeszcze w 2011.
– Po takiej informacji o dopuszczalności niezwykle rzadko zdarza się, by Trybunał nie podzielił racji skarżących – mówi Kamiński.
Wtorkowa decyzja dotyczy dwóch pierwszych skarg, jakie wpłynęły do Strasburga. Jedną z nich złożyła w maju 2009 roku Witomiła Wołk-Jezierska z Warszawy i 12 innych krewnych ofiar. Niestety, jeden ze skarżących niedawno zmarł, dlatego dziś na tej liście występujących przeciwko Rosji jest 12 nazwisk. Wśród nich Ojcumiła Wołk, jedna z nielicznych żyjących wdów katyńskich.
Drugą z zaakceptowanych skarg złożyły dwie osoby – Jerzy Janowiec i Antoni Trybowski.
Krewni pomordowanych w Katyniu oficerów zdecydowali się szukać sprawiedliwości na arenie międzynarodowej po umorzeniu przez Rosjan trwającego 14 lat śledztwa w sprawie mordu NKWD i utajnieniu nawet uzasadnienia takiej decyzji.