Carla Bruni ma już dość tej ciąży

Pierwsza dama mówiła, że nie może się doczekać rozwiązania. Najbardziej tęskni za papierosami i alkoholem

Aktualizacja: 15.10.2011 03:00 Publikacja: 15.10.2011 02:50

Carla Bruni ma już dość tej ciąży

Foto: ROL

– Szczerze mówiąc, mam już tego dość. Przez cały dzień siedzę albo leżę. Nie wolno mi palić ani pić. Chciałabym już mieć to za sobą – wyznała pani prezydentowa w jednym z wywiadów, mając na myśli opóźniający się poród. Ubolewała, że jej ciążowe perypetie nie interesują francuskiej opinii publicznej.

W szczerość tej deklaracji nie wierzy pewnie nawet sama jej autorka. Paryscy paparazzi dawno nie mieli tyle pracy. A im bliżej rozwiązania, tym większe mieli używanie.

Małżonka Nicolasa Sarkozy'ego dba o to, by nie schodzić z czołówek francuskich mediów. Nie ma dnia, by jej coraz bardziej wydatny brzuch, skryty a to pod luźnym podkoszulkiem, a to pod suknią od najlepszych projektantów, nie był tematem plotek. Przedwczesnych doniesień o tym, że urodziła, już nawet nikt nie liczy. W czwartek fotoreporterzy rzucili się w pogoń za nią, mając nadzieję, że „to już" – ale zamiast do kliniki Carla Bruni wybrała się do sklepu po dziecięce ciuszki po obniżonej cenie. Dzięki temu znów znalazła się w centrum uwagi.

Pierwsza dama zapowiada, że po porodzie to się zmieni.

– Zrobię wszystko, by chronić to dziecko – zarzekała się w innym wywiadzie. – Nie pokażę nawet jego zdjęć, nie wystawię go na widok publiczny – zapewnia.

Paparazzi są jednak spokojni. Carla Bruni i Nicolas Sarkozy niejednokrotnie już udowadniali, że bardziej od dyskrecji cenią sobie celebrycki rozmach i lubią towarzystwo teleobiektywów. Zwłaszcza prezydent, który ma trzech synów z poprzednich dwóch małżeństw, znany jest z tego, że wykorzystuje dzieci do wykreowania się na opiekuńczego ojca. Także cudze.

W 2008 roku w Jordanii wszedł w tłum fotoreporterów, niosąc na barkach Auréliena  – dziesięcioletniego syna  Carli i jej byłego partnera Raphaela Enthovena. Zdjęcie uśmiechnię- tej pary prezydenckiej i przerażonego chłopca ukrywającego twarz w dłoniach wstrząsnęło Francuzami. Najbardziej Enthovenem, który jasno dał do zrozumienia, co o tym myśli.

O tym, czy ta opiekuńczość francuskiego przywódcy jest szczera, najlepiej świadczy fragment książki „Poza mikrofonem: czego Sarkozy nigdy nie powinien był nam mówić" Nicolasa Domenacha i Maurice'a Szafrana. Na pokładzie samolotu, siedząc obok swojej drugiej żony, prezydent wyznaje dziennikarzom: „Ponieważ mój ojciec nigdy się nami nie opiekował, staram się dawać moim dzieciom to, czego sam nie otrzymywałem – stałą obecność i opiekę". Siedząca obok Cécilia skrzywiła się na to i mruknęła: „Bez komentarza".

Teraz, w obliczu przyszłorocznych wyborów, Sarkozy będzie zapewne odczuwał jeszcze silniejszą pokusę, by wraz z Carlą odgrywać rolę przykładnych rodziców. Eksperci twierdzą, że dobrze wykorzystany medialnie czwarty potomek może mu dać dodatkowe pięć procent w sondażach – bezcennych w starciu coraz mniej popularnego przywódcy z kandydatem Partii Socjalistycznej. W najbliższą niedzielę wyjaśni się, czy będzie to Francois Hollande czy Martine Aubry. A przecież nie da się wykorzystać medialnie czegokolwiek bez udziału mediów.

– Szczerze mówiąc, mam już tego dość. Przez cały dzień siedzę albo leżę. Nie wolno mi palić ani pić. Chciałabym już mieć to za sobą – wyznała pani prezydentowa w jednym z wywiadów, mając na myśli opóźniający się poród. Ubolewała, że jej ciążowe perypetie nie interesują francuskiej opinii publicznej.

W szczerość tej deklaracji nie wierzy pewnie nawet sama jej autorka. Paryscy paparazzi dawno nie mieli tyle pracy. A im bliżej rozwiązania, tym większe mieli używanie.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017