Wydatki Pałacu Elizejskiego wyszły na jaw dzięki książce Rene Dosiere'a, francuskiego deputowanego z Partii Socjalistycznej. Z ujawnionych przez niego danych wyłania się obraz francuskiego prezydenta żyjącego w prawdziwie królewskim stylu. Ubezpieczenie i utrzymanie jego potężnej floty 121 (!) samochodów kosztuje Skarb Państwa prawie 500 tysięcy euro rocznie, mimo że znacznie częściej prezydent podróżuje prezydenckim samolotem Airbus A330, którego wyposażenie kosztowało państwo prawie 300 milionów euro.
Na nieszczęście francuskich podatników samolotem Sarkozy wybiera się nawet na krótkie (i częste) wycieczki, jak choćby do położonego 120 kilometrów od Paryża Saint-Quentin (koszt wycieczki: 300 tys. euro). Co gorsza, zazwyczaj podróżuje z nim świta 300 dworzan. Być może najbardziej zaskakuje kwota, którą francuski prezydent wydaje na jedzenie – 12 tysięcy euro dziennie.
"Mówi się, że prezydent je mało, ale najwyraźniej jego goście mają większy apetyt" – komentuje w książce Dosiere.
Sarkozy we wszystkich kategoriach bije pod tym względem na głowę swojego poprzednika Jacques'a Chiraca, który sam był często krytykowany za zbyt ekstrawagancki styl życia. Co więcej, wydatki Pałacu Elizejskiego – ponad 100 milionów euro rocznie – przewyższają nawet wydatki dworu królowej angielskiej, która ma do dyspozycji zaledwie 38 milionów funtów (46 mln euro) i która zgodziła się na zamrożenie wydatków do 2015 roku.
Co ciekawe, polski prezydent ustępuje w tej kategorii królowej brytyjskiej niewiele. Budżet Kancelarii Prezydenta na ten rok to 180 milionów złotych, czyli ok. 43 milionów euro