– Nie może zdobyć Białego Domu bez zdobycia Florydy. Kropka – mówi portalowi Politico przewodniczący stanowej organizacji Partii Republikańskiej Joe Gruters.
Bo też w reszcie kraju obecnemu prezydentowi nie powodzi się zbyt dobrze. Najnowszy sondaż sprzyjającemu mu przecież Fox News podaje, że w starciu z Joe Bidenem może on liczyć tylko na 38 proc. głosów wobec 50 proc. dla demokraty.
– Głównym atutem Bidena jest to, że jest przewidywalny. Coraz więcej Amerykanów ma dosyć tego, że Trump absolutnie nie zachowuje się jak prezydent – mówi „Rz” Karlyn Bowman, ekspertka konserwatywnego American Enterprise Institute (AEI) w Waszyngtonie. Powodów słabnącego poparcia dla Trumpa jest jednak więcej. Z analizy St. Pete wynika, że wyborcy na Florydzie odwracają się od niego także z powodu coraz gorszej koniunktury gospodarczej, utrudnionego dostępu do opieki zdrowotnej oraz walki z imigrantami. Gdyby do tego doszło przekonanie, że prezydent wyjechał za granicę w chwili, gdy stan jest pustoszony przez huragan Dorian, szanse na wygranie wyborów przez prezydenta byłyby jeszcze słabsze. W nocy z niedzieli na poniedziałek epicentrum huraganu ma uderzyć ok. 150 km na północ od letniej rezydencji prezydenta w Mar-a-Lago. Widok Trumpa, który wraz z innymi mieszkańcami stanu walczy ze skutkami kataklizmu, może pozyskać mu sporo sympatyków.
Trzy lata temu Trump pokonał Hillary Clinton, bo niespodziewanie wygrał w szeregu stanach, które tradycyjnie wahają się między republikanami a demokratami (tzw. swing states). Szanse, że to się uda powtórzyć, coraz bardziej jednak słabną. Zdaniem instytutu Morning Consult saldo osób, które popierają i odrzucają politykę Trumpa od 2016 r. spadło z +3 do -14 pkt proc. w Wisconsin, z +7 do -11 pkt proc. w Michigan i z +10 do -8 pkt proc. w Pensylwanii. Na Florydzie załamanie tych notowań jest jeszcze bardziej dramatyczne: z +22 do 1 pkt proc.
Miarą tego, jak wiele Trump musi w ciągu najbliższych miesięcy odrobić w walce o reelekcję, jest także to, że przegrywa nie tylko z popularnym i umiarkowanym Bidenem. Dzieli go też aż 14 pkt proc. w starciu z uważanym w amerykańskich warunkach za radykała senatorem z Vermontu Berniem Sandersem. Senator z Massachusetts Elizabeth Warren ma wobec niego przewagę 12 pkt proc., a wobec senator z Kalifornii dzieli go 11 pkt proc.