Do takich wniosków doszedł miejscowy seksuolog, doktor Andriej Lubarskij. Według niego, w ciągu ostatniego roku zwiększyła się znacznie liczba kobiet, które skarżą się że ich partnerzy „uzależnili się od pornografii" i „w ogóle rezygnują z realnego seksu".
Seksuolog winą obarcza „sytuację w jakiej od półtora roku znajduje się Krym" – czyli od czasu, gdy został on anektowany przez Rosję. „Wszyscy rozumieją, że stan przejściowy (czyli od ukraińskiego systemu władzy do rosyjskiego) jest dość stresujący. (...) Zmienia się cały system prawny, a to wyjątkowo stresujące" – próbował wyjaśnić, dlaczego mężczyźni na Krymie stracili zainteresowanie swoimi partnerkami.