Ai Weiwei przed kilkoma tygodniami zapowiadał, że jego najbliższa aktywność artystyczna będzie związana z tematyką uchodźców. Po wielodniowej wizycie na jednej z greckich wysp przygotował instalację, wykorzystującą fragmenty jednej z łodzi używanej przez imigrantów, oraz koce termiczne chroniące ich przed zimnem i trudami podróży. W planach jest stworzenie większej instalacji opisywanej także jako pomnik migrantów i ich niekończącej się podróży z Bliskiego Wschodu do Europy.
Zanim świat pozna ostateczny projekt, Ai Weiwei opublikował na swoim profilu na Twitterze zdjęcie siebie odtwarzającego scenę, która poruszyła świat. Chińczyk leży na greckiej plaży niczym trzyletni Aylan Kurdi, którego ciało na turecki brzeg wyrzuciło morze na początku września ubiegłego roku. Podobnie jak maleńkie dziecko, artysta ułożył się na kamieniach twarzą skierowaną do ziemi, pozwalając, by fale Morza Śródziemnego obmywały jego sylwetkę. Zdjęcie zrobiono jednak nie w Turcji, a na greckiej wyspie Lesbos.
Historie uchodźców wywarły na chińskim artyście, znanym z kontrowersyjnych prac, duże wrażenie. Ai Weiwei przyznaje, że nie zgadza się, by pamięć o tych tragicznych wydarzeniach miała rozmyć się wraz z upływem czasu.