Najczęściej są to dobrze zbudowani, wysportowani i niekiedy uzbrojeni mężczyźni. Poszczególne grupy mają na Facebooku bardzo popularne fanpage'e. Bałkański portal BIRN szacuje liczbę ochotników na około 3000.
Węgierskie ochotnicze oddziały pograniczników, zupełnie legalnie wspierają policję i wojsko na granicy z Serbią. Dużo bardziej skomplikowana sytuacja wytworzyła się w Bułgarii.
Leśne patrole stały się popularne przede wszystkim w środowiskach nacjonalistycznych, na terenach przygranicznych z Turcją. Organizacje walczące o prawa człowieka zwracają uwagę na fakt, że sprzeciw wobec działalności tego typu grup jest w Bułgarii w zasadzie znikomy.
Organizacja Human Rights Watch (HRW) informowała już kilkukrotnie, o przypadkach przymusowego odsyłania migrantów do Turcji, ograbiania ich i używania przemocy fizycznej.
Mimo to, bułgarska policja przyznała nagrodę jednemu z ochotniczych patroli, który w granicznych z Turcją lasach tropi migrantów i złapanych przekazuje organom władzy.