Przywódcy polityczni wszystkich partii, w tym byli prezydenci François Hollande i Nicolas Sarkozy, spotkali się w Paryżu razem z tłumem, który wypełnił wypełniając Plac Republiki, by potępić antysemickie incydenty jednym wspólnym hasłem: "Dosyć!"
Podobne, choć skromniejsze demonstracje przeszły ulicami wielu innych francuskich miast, od Lille na północy do Tuluzy i Marsylii na południu - pisze agencja Reuters.
Prezydent Emmanuel Macron osobiście pojawił się we wsi Quatzenheim, w pobliżu Strasburga, gdzie doszło do zbezczeszczenia 96 żydowskich grobów. Na nagrobkach znalazły się antysemickie napisy i symbole swastyki.
- Ktokolwiek to zrobił, nie jest godny Republiki Francuskiej i zostanie ukarany - zapowiedział prezydent. Podejmiemy działania, będziemy egzekwować prawo i ukarzemy ich - dodał, przechodząc przez pokrytą swastykami bramę cmentarza. Macron odwiedził później pomnik ofiar Holokaustu w Paryżu. razem z szefami obu izb parlamentu.
Francja jest domem dla największej społeczności żydowskiej w Europie. Żydów nad Sekwaną jest ok 550 tys. Liczba ta wzrosła o połowę od czasów II wojny światowej, ale antysemickie ataki nadal są powszechne. Opublikowane w ubiegłym tygodniu statystyki rządowe wskazały, że w ubiegłym roku miało miejsce ponad 500 antysemickich ataków w kraju, co stanowi wzrost o 74 procent w porównaniu z 2017 r.