Spory artykuł poświęcił mu w piątek m.in. włoski „Corriere della Sera”. „Dla Lecha Kaczyńskiego i jego bliźniaka Jarosława postawa homofobiczna to nic nowego” – pisze dziennikarka Maria Serena Natale.
Według niej w ciągu ostatnich kilku lat „co najmniej 100 tysięcy polskich homoseksualistów zostało zmuszonych do opuszczenia ojczyzny, by uciec przed polowaniem na czarownice ery Kaczyńskich”. Ten mroczny okres zakończyć miało dopiero wyborcze zwycięstwo PO.
„Bliźniacy nadal jednak podpierają się przesądami i fobiami zakorzenionymi w wiejskiej, ultrakonserwatywnej Polsce, zagrzewanej do walki kazaniami radykalnego katolicyzmu Radia Maryja i wezwaniami do obrony narodowych wartości” – martwi się włoska dziennikarka.
To nie pierwszy podobny tekst, jaki ukazał się we włoskiej prasie. Kilka miesięcy temu dziennikarz „La Repubbliki” poinformował czytelników (na marginesie wywiadu z Robertem Biedroniem), że w Polsce... neonazistowskie bojówki gwałcą lesbijki.
O orędziu prezydenta szeroko rozpisuje się również prasa anglosaska z „New York Timesem” i londyńskim „Timesem” na czele. Gazety cytują parę amerykańskich homoseksualistów, których ślubne zdjęcia zostały wykorzystane w spocie Lecha Kaczyńskiego. Obaj są oburzeni tym, że polski prezydent wykorzystał ich do „homofobicznej kampanii”. I, jak informuje „Times”, chcieliby się spotkać z Lechem Kaczyńskim, aby osobiście wyjaśnić mu jego błąd.