20-letnia Caroline Giuliani próbowała ukraść kosmetyki warte 100 dolarów w sklepie Sephora na Manhattanie. Pracownicy sklepu zauważyli, jak ukradkiem chowa coś do torebki. Zajście zostało także zarejestrowane przez kamery przemysłowe. Obsługa placówki zawiadomiła policję. Skuta kajdankami studentka Harvardu trafiła na posterunek.
Kiedy okazało się, że jest córką byłego burmistrza Rudy’ego Giulianiego, który zawzięcie walczył z przestępczością, menedżer sklepu postanowił nie wnosić oskarżenia. Dziewczyna została zwolniona z aresztu. Jednak policja skierowała jej sprawę do prokuratury, która rozważa postawienie 20-latce zarzutu kradzieży.
Caroline nie pierwszy raz przysporzyła kłopotów ojcu, który uchodzi za wzór praworządności. Kiedy w 2007 roku Giuliani ubiegał się o poparcie republikanów w wyścigu prezydenckim, dołączyła do grupy znajomych Baracka Obamy na portalu społecznościowym Facebook. Tym samym udzieliła poparcia demokracie.
Według amerykańskich mediów jej relacje z ojcem już wcześniej były napięte. Caroline jest córką Giulianiego z jego byłą żoną Donną Hanover, reporterką telewizyjną i aktorką. W 2002 roku Giuliani się rozwiódł z Donną, by poślubić swoją sekretarkę Judith Nathan. Córka nie może mu tego wybaczyć do dziś. Media spekulują, że Caroline i tym razem świadomie chciała zaszkodzić ojcu.
Giuliani nie jest jedynym politykiem, który ma kłopoty z potomstwem. Dzieci prominentów często wpadają w tarapaty. Biorą narkotyki, kradną, jeżdżą po pijanemu. W czerwcu wyszło na jaw, że córka lidera nowozelandzkich laburzystów 25-letnia Sara Goff została zatrzymana na festiwalu techno w Auckland z czterema tabletkami ecstasy w biustonoszu. Młoda kobieta, która pracuje jako doradca w ministerstwie rolnictwa, przyznała się do winy. Sąd skazał ją na 500 dolarów grzywny.