Mobilny kontroler – tak będzie nazywał się system, który od przyszłego roku wprowadzi Najwyższa Izba Kontroli.
Będą z niego korzystali wszyscy inspektorzy w Polsce, czyli 1200 osób. Jak ustaliła „Rz”, zostaną oni wyposażeni w laptopy i mobilny Internet. Dzięki temu będą mieli stały dostęp do nowej zaszyfrowanej bazy danych Izby. – Inspektor NIK w ciągu roku średnio spędza w terenie, czyli w jednostkach, które kontroluje, ok. 80 proc. czasu pracy – tłumaczy Paweł Biedziak, rzecznik NIK. Nowy system umożliwi kontrolerom przekazywanie danych do centrali na bieżąco. – I koordynowanie jednej rozległej kontroli np. w szpitalach w całej Polsce przez jedną osobę z centrali w sposób sprawny i szybki – dodaje Biedziak.
Z drugiej strony kontrolerzy w terenie będą mogli korzystać też z dokumentów NIK, m.in. z archiwum, wytycznych, akt prawnych.
System ma przynieść również oszczędności. Bo kontrolerzy nie będą musieli już przyjeżdżać do delegatur, by przekazać zebrany materiał czy skorzystać z dostępu do danych NIK. – Wszystko będzie można przesłać przez Internet w bezpieczny sposób przez zaszyfrowaną sieć – mówi Biedziak.
Wyjątkiem będzie dostęp do tajnej bazy NIK, z której – jak dotychczas – będzie można korzystać wyłącznie w tajnych kancelariach, które są w każdej z delegatur.