David Hyde, który swój namiot rozbił nad Jeziorem Genewskim zwrócił na siebie uwagę dziennikarzy "Tribune de Geneve". Gazeta opisała, jak 22-latek radził sobie z ulewnym deszczem, który nawiedził Genewę 8 sierpnia. - Nie wybrałem najbardziej wodoszczelnego namiotu - przyznał w rozmowie z dziennikarzami.
Hyde wyjaśnił, że zdecydował się na mieszkanie w namiocie, kiedy zorientował się, że czynsze w Genewie są zbyt wysokie, by mógł sobie pozwolić na wynajęcie pokoju. - Tu stać na to tylko tych stażystów, których rodzice mogą za to zapłacić - przyznał. 22-latek nie wie, czy zdoła dotrwać do końca stażu. - Byłem może naiwny przyjeżdżając tutaj, ale niepłacenie stażystom doprowadza mnie do szału - podkreślił.
Działające w Genewie Stowarzyszenie Stażystów walczy o to, by osoby odbywające staże w ONZ i innych organizacjach międzynarodowych mających swoje siedziby w tym mieście, otrzymywali za swoją pracę pieniądze, który pokryłyby chociaż część wysokich kosztów życia w Szwajcarii.
ONZ zatrudnia w Genewie 162 stażystów rocznie. Każda z agencji ONZ sama decyduje o tym, czy płaci stażystom, czy też organizuje dla nich bezpłatne staże. W 2013 roku 68,5 proc. spośród stażystów ONZ w tym mieście nie otrzymywało wynagrodzenia.