Do zdarzenia doszło w 2014 roku, kiedy grupa kobiet paradowała po Sewilli z dużą plastikową waginą.
Na Facebooku próbował je bronić Willy Toledo, hiszpański aktor producent filmowy, teatralny i telewizyjny. "Sr** na boga i mam wystarczająco dużo g***a by sr**ć na dogmat o świętości i dziewictwie Maryi Dziewicy" - napisał na swoim koncie. Skargę do sądu na jego słowa złożył Hiszpański Związek Chrześcijańskich Prawników, zarzucając mu kpiny z wiary.
Sąd wyznaczył datę przesłuchania Toledo na 18 kwietnia, jednak prawnik się na nim nie stawił. - Nie popełniłem żadnego przestępstwa, więc nie ma potrzeby stawania przed sądem - mówił. Sąd w Madrycie odroczył sprawę do 28 czerwca i ponownie wezwał aktora, ostrzegając, że jeśli Toledo się nie pojawi, może zostać zatrzymany i doprowadzony siłą.
Osoby uznane za winne bluźnierstwa w Hiszpanii mogą zostać ukarane grzywną; kodeks karny nie przewiduje w tej sytuacji więzienia.