Sąd w Tuluzie przychylił się do jego prośby o warunkowe zwolnienie po odbyciu połowy kary. 43-letni Cantat w lipcu 2003 roku pobił w Wilnie swoją życiową partnerkę, 41–letnią Francuzkę Marie Trintignant. Aktorka zmarła kilka dni później na skutek ciężkich urazów czaszki. Litewski sąd skazał go za to na osiem lat pozbawienia wolności.
Od września 2004 roku wyrok odbywał w zakładzie karnym we francuskim Muret. We wrześniu 2007 roku wystąpił o warunkowe zwolnienie. Prokuratura się temu nie sprzeciwiła. Sąd uzasadnił decyzję o zwolnieniu Cantata „jego staraniami o powrót do społeczeństwa“. Pozostanie jednak pod nadzorem sądowym do 2010 roku. Musi też kontynuować terapię rozpoczętą w więzieniu. Ma mu ona pomóc walczyć z agresją i uzależnieniem od narkotyków.
Matka zmarłej aktorki Nadine Trintignant już we wrześniu wyraziła oburzenie z powodu prośby Cantata o darowanie mu reszty kary. Nie chce komentować decyzji sądu. – Nie będe się na ten temat wypowiadać. Ani dziś, ani jutro – oświadczyła.