Co mają wspólnego Aleksander Kuczyński, "rozkosznik, polowania i karty namiętnie a buteleczkę z większym pomiarkowaniem niż antenaty miłujący", i Beata Ostrowska-Harris handlująca w Anglii antykami? Oprócz genów – Ostrowska-Harris jest prawnuczką Kuczyńskiego – zamiłowanie do gospodarstwa. A ich gospodarstwo to Korczew, majątek na Podlasiu.
Ostrowska opuściła Polskę jako dziecko po wybuchu wojny. Jej ojciec Aleksander odpowiadał za wywóz z kraju państwowych zasobów złota, potem był w rządzie emigracyjnym. Córka mieszkała w Londynie, tam wyszła za mąż za Anglika.
[srodtytul]Perła odzyskuje blask [/srodtytul]
Przez cały okres PRL do Polski przyjechała tylko raz – w 1985 roku, by pochować prochy ojca zgodnie z jego wolą na korczewskim cmentarzu. Jednak gdy nadszedł rok 1989, ze starszą siostrą Renatą postanowiły, że wracają na dobre.
– Korczew stale był obecny w naszym życiu. Słyszałam o nim od rodziców i siostry – opowiada Ostrowska-Harris. Podjęła decyzję, by rodzinny majątek odkupić od gminy – za symboliczną złotówkę. Mury bez okien, powyrywane podłogi, w sali balowej latami przechowywano nawozy.