Jak informuje portal tatromaniak.pl, turysta, idąc na Rysy, znalazł się w trudnym, eksponowanym terenie i ostatecznie zdecydował się wezwać pomoc. Mężczyzna telefonicznie powiadomił centralę TOPR, a z zakopiańskiego lądowiska wystartował śmigłowiec z ekipą ratunkową.
Czytaj także: Turystka zmęczyła się wyprawą w góry. Zadzwoniła do TOPR i zwymyślała ratowników
Jak powiedział w rozmowie z Radiem ZET Jan Krzysztof, naczelnik TOPR, problemem jest popularność Rysów. - Bardzo trudne wejście, splot wszystkich niekorzystnych sytuacji dotyczących zagrożenia lawinowego (…) i też nieprzypadkowo właśnie w tamtym rejonie tych poważnych wypadków jest najwięcej – podkreślił.